Trafienie na sprawny czytnik kart biletu elektronicznego w szczecińskich autobusach i tramwajach przypomina póki co grę w totolotka. Prawdopodobieństwo, że wsiądziemy do pojazdu i uda się z urządzenia skorzystać, jest znikome.
Z biletomatami podobnie - z pięciojęzycznym menu, ale w przeważającej liczbie wyłączone z użytku. Wyświetlacze na przystankach pokazują, co chcą, choć wedle założeń miał być to system informacji pasażerskiej w czasie rzeczywistym. A firma GMV, z którą ZDiTM podpisał kontrakt, nie uporała się jak dotąd z montażem egadżetów w pojazdach. Nadal nie ma ich m.in. w części zakupionych przez spółki przewozowe mercedesów, manów, neoplanach, a nawet solarisach.
Koszt rewolucji informatycznej w komunikacji miejskiej przekracza 54 mln zł. Od zeszłego roku terminów uruchomienia systemu padało wiele. Żaden nie został dotrzymany. ©℗
(MIR)
Fot.: Mirosław WINCONEK