O problemie jednej z lokatorek budynku przy ul. Krzywoustego 27 w Szczecinie pisaliśmy pod koniec września. Mieszkanka kamienicy znajdującej się w zasobach STBS napisała pismo do Zarządcy. Prosiła w nim, jako osoba cierpiąca na postępującą chorobę zwyrodnieniową stawów, o wydzielenie na podwórku kawałka miejsca przy ścianie domu, w którym mieszka. W związku z chorobą musi bowiem korzystać z różnego rodzaju specjalistycznego sprzętu. Również z wózka elektrycznego i tzw. schodołazu, dzięki którym może się poruszać i opuszczać mieszkanie znajdujące się na drugim piętrze.
Ponieważ wielkim utrudnieniem jest każdorazowe wnoszenie i znoszenie sprzętu, pani Bogdana wnioskowała o kawałek miejsca przy ścianie domu. Chciała tam ustawić wolno stojącą komórkę lokatorską o wymiarach 300x200 centymetrów, aby móc w niej przechowywać wózek i schodołaz. Otrzymała jednak negatywną odpowiedź, w której poinformowano m.in.: „ww. grunt objęty jest Programem Zielone Podwórka Szczecina, zgodnie z założeniami którego zagospodarowanie terenu podwórza ma stanowić spójną koncepcję tworzenia infrastruktury oraz miejsc zielonych na ww. terenie zgodnie z zatwierdzonym projektem architektoniczno-budowlanym”.
– To po prostu bezduszne i nieludzkie! – komentował wówczas Marcin Korneluk, syn pani Bogdany. Postanowił też, w imieniu mamy, odwołać się od negatywnej decyzji STBS.
Ostatnio p. Bogdana otrzymała odpowiedź na swoje odwołanie.
– Już pierwsze zdanie zwala z nóg – mówi Marcin Korneluk. Napisano tam, że „Głównym założeniem programu „Zielone Podwórka Szczecina” jest polepszenie wizerunku Miasta Szczecin poprzez poprawę warunków i estetyki otoczenia budynków”.
– Wynika więc z tego, że miasto przedkłada abstrakcyjne pojęcie estetyki nad konkretnym ludzkim problemem – ocenia rozgoryczony syn p. Bogdany. Dodaje również, że to wszystko dzieje się w mieście, gdzie wybierany jest Mecenas Osób Niepełnosprawnych – prezydent miasta przyznaje ten honorowy tytuł również za ideę tworzenia nowego standardu zachowań wobec środowiska osób z niepełnosprawnościami.
Jak mówi Regulamin honorowego tytułu „Mecenas Osób Niepełnosprawnych”, przez wyjątkowe zasługi „należy rozumieć szczególną wrażliwość na potrzeby osób z niepełnosprawnościami wyrażoną jakością obsługi, rzetelnością przekazywanych informacji, wprowadzaniem udogodnień i rozwiązań architektonicznych przyjaznych osobom z niepełnosprawnościami, czynne w nich uczestnictwo, a także inną działalność rozumianą jako wzorcową i innowacyjną”.
– Chciałbym, aby urzędnicy z STBS wzięli sobie do serca przede wszystkim słowa mówiące o szczególnej wrażliwości na potrzeby osób z niepełnosprawnościami – mówi syn p. Bogdany. I dodaje: Przecież to tak niewiele trzeba… ©℗
Krzysztof ŻURAWSKI