To jeden z najpiękniejszych schroniskowych psów: w typie spaniela, czarny, tzw. podpalany. I też jeden z najbardziej ludziom przyjaznych. Tym bardziej trudno zrozumieć, dlaczego już dwukrotnie go zawiedli, porzucając.
Po raz pierwszy trafił do szczecińskiego schroniska na początku czerwca br. Za sprawą osoby, która ulitowała się nad zagubionym samotnikiem, błąkającym się po Wzgórzach Warszewskich.
- Dowieziony przez patrol interwencyjny z ul. Pirenejskiej. Na szczęście w dobrym stanie fizycznym. Choć widać było, że porzucony: przestraszony, nieufny, trochę wycofany - wspominają pracownicy schroniska.
Trzylatek został wysterylizowany, zaszczepiony. Po kwarantannie dość szybko znalazł nowych opiekunów. Gdy wszystko wskazywało na to, że Figaro wreszcie trafił na dobrych ludzi...
- Zwrócili go nam 11 lipca. Przyprowadzili i stwierdzili, że sobie nie radzą. Bo jest zbyt zaborczy i miski pilnuje. Co było robić? Figaro ma teraz na szyi numer 692/16 i przebywa w boksie nr 39 - relacjonują pracownicy schroniska. - To wspaniały piesek. Lgnie do ludzi. Uwielbia głaski. Jest wielkim łasuchem. Cichy, spokojny, choć w trakcie pielęgnacji dość niecierpliwy. Uwielbia spacery, ale do zabawy nie tak skory. Trochę leniuch. Faktycznie, ma wysokie poczucie własności: jak dostanie piłkę, to się nią nie podzieli, podobnie z jedzeniem. Dlatego raczej nie nadaje się do domu z dziećmi.
Ale do domu z innymi psami - owszem, tak. Bo wobec innych psów jest tolerancyjny. Natomiast nie znosi kotów, co ewidentnie świadczy o tym, że ma silnie rozwinięty instynkt łowiecki. Jak to spaniel.
Kto chciałby Figaro przygarnąć, czyli przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt: szczecińskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt - tel. +48 91-487-02-81. Uwaga: Figaro czeka tylko na odpowiedzialnych opiekunów.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Dariusz GORAJSKI