Środa, 26 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Fikcyjny napad na salon gier

Data publikacji: 29 marca 2017 r. 15:09
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:37
Fikcyjny napad na salon gier
 

Policjanci z Oddziału Prewencji Policji niemal na gorącym uczynku zatrzymali sprawcę napadu na salon gier. W trakcie przesłuchania okazało się jednak, że całe zdarzenie zostało ukartowane, a powodem była chęć wzbogacenia się o cudze pieniądze.

REKLAMA

Policjanci patrolujący miasto nocą zauważyli w okolicy ul. Krzywoustego mężczyznę, którego zachowanie wydało się podejrzane. Stojąc w bramie mężczyzna wykonywał dziwne ruchy rękoma - wkładał dłonie do kieszeni i wyciągał je kilkakrotnie. Wyglądało to jakby ćwiczył ruchy rąk. Funkcjonariusze zaczęli obserwować mężczyznę. Po chwili wszedł on do salonu gier, a po niecałej minucie wyszedł z lokalu i szybkim krokiem poszedł w kierunku najbliższego skrzyżowania, po drodze wyrzucając przedmiot który okazał się gazem pieprzowym. 

Kiedy mężczyzna wsiał do samochodu policjanci podjęli interwencję. Jeden z funkcjonariuszy chciał uniemożliwić dalszą jazdę kierowcy, stając przed maską pojazdu. Kierowca jednak nie reagował na polecenia i ruszył z piskiem opon zmuszając policjanta do odskoczenia na bok. 

W trakcie dalszych czynności okazało się że doszło do napadu w salonie gier. Pokrzywdzony pracownik przekazał policjantom, że nieznany mu mężczyzna zaatakował go gazem pieprzowym, a następnie zadał kilka ciosów po czym ukradł z kasy pieniądze w sumie w kwocie 2,5 tys. złotych. 

Policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego z komisariatu na Śródmieściu, którzy wykonywali czynności na miejscu oraz z pokrzywdzonym i podejrzanym mieli mieszane uczucia co do spójności zebranego materiału. Kolejne ustalenia wykazały, że napad został zaplanowany przez pracownika salonu i jego kolegę. Mężczyźni mając wiedzę, że w salonie zainstalowane są kamery zorganizowali przedstawienie, w którym sami wystąpili w rolach głównych. Zabezpieczony przez policjantów gaz pieprzowy okazał się przeterminowany o znikomym działaniu obezwładniającym. 

Gdy prawda wyszła na jaw rzekomy pokrzywdzony oraz jego kolega – napastnik usłyszeli zarzuty złożenia fałszywego zawiadomienia o przestępstwie, które nie miało miejsca oraz przywłaszczenia mienia. Grozi za to do 2 i 5 lat pozbawiania wolności. 

(n)

Fot. Ryszard Pakieser (arch.)

REKLAMA

Komentarze

Gdzie sens, gdzie logika
2017-03-30 09:03:35
Po pierwsze, gość stał w bramie i ćwiczył dłonie tak długo aż zobaczył patrol policji, co nocą jest dość rzadkie i wtedy nagle rozpoczął napad, aby udawać, że ukradł pieniądze. Czyli ci oszuści chcieli wyłudzić odszkodowanie na wysokość 2,5 tys. zł, czy jak?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
pipi
2017-03-29 23:10:29
- mogli zagrać w czasie blokady sejmowej,dodatkowo do tego, którego (ze spotu PO) Policja miała "zabić na śmierć".
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Hollywood
2017-03-29 17:49:13
Scenarzyści do wzięcia.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA