Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Gdy kurczak zabije yorka straż miejska na posterunku

Data publikacji: 13 lutego 2018 r. 18:38
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:03
Gdy kurczak zabije yorka straż miejska na posterunku
 
Problemy z bezdomnymi, zaparkowane nieprawidłowo samochody, nielegalne pozbywanie się odpadów czy palenie śmieciami w piecach to codzienność miejskich strażników w Szczecinie. Wśród 200 interwencji dziennie, czyli ponad 70 tys. w skali roku, zdarzają się jednak także „perełki”.

– Jeden z naszych dyżurnych został poproszony o numer telefonu do miejskiego łowczego – wspomina Magdalena Woźniak, kierownik referatu profilaktyki. – Kobieta stwierdziła, że chciała rozmrozić kurczaka, ale ten wypadając z zamrażarki, zabił yorka, którego z mężem kupili córce na urodziny.

To jednak dopiero początek tej historii.

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 13 lutego 2018 r.

Tomasz Tokarzewski

Fot. Robert Stachnik (arch.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Leo Bonhard
2018-02-14 19:19:29
Co tu wiele pisać: kandydujący do SM są za głupi, by dostać się dp policji i za słabi, by dostać się do wojska.
edek
2018-02-14 11:35:48
Kilka razy dzwoniłem do Straży Miejskiej w sprawie parkowania na trawnikach w okolicy Potulickiej 33. Nie powiem przyjechali. Ciągłe dzwonienie mnie znudziło. Samochody dalej parkują na klepisku pozostałym po trawnikach.
Nazwa
2018-02-14 06:50:31
Ojojoj, jakie to wesołe jest życie strażnika miejskiego, hi hi hi.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA