Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Gęsi padały jak muchy

Data publikacji: 13 września 2016 r. 14:43
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:14
Gęsi padały jak muchy
 

Ponad 1900 gęsi padło od czerwca na fermie drobiu w Sibinie (powiat kamieński). – Dziennie ginie ok. 50–60 sztuk. Chore ptaki są zakopywane w ziemi. To zagrożenie epidemiologiczne – alarmuje nasz Czytelnik. Sprawę zbadała inspekcja weterynaryjna. Uspokaja, że wszystkie padłe sztuki trafiły do zakładu utylizacyjnego.

Ferma w Sibinie powstała w 2012 roku. To duża hodowla – obecnie liczy 7300 sztuk. Prowadzona jest w systemie otwartym (gęsi są na wybiegu). Mieszkańcy domów położonych najbliżej fermy skarżą się na fetor, który jest nie do zniesienia zwłaszcza wtedy, kiedy z fermy wywożony jest obornik. Od sołtys wsi dowiadujemy się jednak, że dla mieszkających dalej ferma nie jest tak uciążliwa.

– Jak się wylewa gnojówkę na pola, też śmierdzi – mówi Monika Sikorska, sołtys Sibina, która zauważa także plusy hodowli. – Ferma daje pracę miejscowym.

W maju 2012 roku, krótko po tym, kiedy we wsi pojawiły się gęsi, mieszkańcy alarmowali sanepid, że odchody ptaków składowane są zbyt blisko ujęcia wody. Obawiali się, że może dojść do skażenia wody, która płynie do ich kranów.

– Przeprowadzone zostało wówczas badanie wody. Nie wykazało ono żadnych nieprawidłowości. Woda była zdatna do spożycia – przypomina sobie tamtą interwencję Iwona Gośka z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kamieniu Pomorskim. Dodaje, że od tamtego czasu mieszkańcy Sibina już się nie skarżyli sanepidowi na uciążliwego, ptasiego sąsiada. Ale 7 września br. do powiatowej stacji w Kamieniu zadzwonił mężczyzna. – Twierdził, że na fermie masowo padają gęsi. To był anonimowy telefon, jeszcze tego samego dnia pisemnie poinformowaliśmy o takim sygnale powiatowego lekarza weterynarii – dodaje I. Gośka. ©℗
(żan)

Cały artykuł we wtorkowym „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z 13 września 2016 r.

Fot. Noodle snacks (Wikipedia)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

@Do odorek
2016-09-13 22:58:49
Nie ma normy na smród.
Do odorek
2016-09-13 20:50:19
Owszem niech śmierdzi w ramach norm obowiązujących, ale ferma to intensywny tucz więc nie ma prawa istnieć pod oknami tylko poza zabudowaniami rodzinnymi. Jeżeli tego nie rozumiesz to jesteś jednym z fermiarzy albo ignorantem !!!!
Odorek
2016-09-13 19:09:55
Na wsi śmierdzi??!! Gnojem?!! A niby czym ma tam pachnieć? Prawda to znana od wieków - na wsi nie śmierdzi bo ludzie okien nie otwierają !
Drobiarze to mafia !!!
2016-09-13 18:37:36
Wysyłają wniosek do gminy o wydanie ( warunków środowiskowych na uruchomienie fermy np. 6x60 tys. sztuk ) nawet pod oknami sąsiada. Po upływie 14 dni ( np. wniosek składany jest przed świętami Bożego Narodzenia i Sylwestra TAK BYŁO W mOTAŃCU)jeżeli nikt nie zgłosi wniosku sprzeciwu społecznego itp.Informacja o złożeniu wniosku jest tylko W Biuletynie Gminy na internecie i ewentualnie na tablicy we wsi , której nikt codziennie nie czyta, to Gmina "klepie" warunki i pan "kurzaj" stawia kolejny kurnik i nic tego nie zmieni !!! Brak konsultacji społecznych i USTAWY ODOROWEJ !!! Ale PSL na to nie zezwoli . Boże gdzie my żyjemy !!! Prosimy redakcję o interwencję w Reptowie , Motańcu ( zebranie z wójtem 21.09) ZAPRASZAMY !!!
Odwołać sołtyskę !!!
2016-09-13 16:33:09
KIEDY UCHWALONA ZOSTANIE USTAWA ODOROWA ???? Obecnie byle kto może postawić kurnik prawie pod domami mieszkańców wsi , bo SMRÓD to pojęcie względne :))) Zapraszam KURIER do Reptowa , Motańca, Niedźwiedzia , gdzie jest ponad 20 kurników po 60 tys. sztuk każdy, 2 w budowie i 2 w planie , a praca to jedna osoba na 2 kurniki I TO NA CZARNO !!! No takich inwestycji w gminach nam trzeba w tym "zielonym" województwie.....EHH!!!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA