Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Godność żołnierzy

Data publikacji: 01 listopada 2017 r. 12:43
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:54
Godność żołnierzy
 

Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów apeluje do rodzin żołnierzy Wojska Polskiego, którzy zaginęli na Pomorzu Zachodnim podczas drugiej wojny światowej, o przekazywanie swojego materiału genetycznego. 

To pozwoli zidentyfikować szczątki, które odkrywają naukowcy Bazy. Wielu polskich żołnierzy nigdy nie doczekało się godnego pochówku.

– Prowadzimy nasze badania m.in. w Siekierkach, Kołobrzegu, w rejonie Wału Pomorskiego, na całym pasie forsowania Odry – opowiada dr Andrzej Ossowski, pełnomocnik rektora Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego ds. Bazy. – Wiadomo, że na terenie Pomorza Zachodniego poległo 10 tysięcy polskich żołnierzy, ale dokładna liczba zaginionych jest trudna do oszacowania, także z tego powodu, że dochodziło do dezercji, ucieczek, a to zaburza obraz. Prace ekshumacyjne prowadzone po wojnie były niedokładne. Jako żołnierzy pochowano na przykład jeńców.

Komunistyczne władze, choć wykorzystywały propagandowo walkę z Niemcami, nie zadbały należycie o to, aby wszyscy polscy uczestnicy tej walki zostali pochowani w cywilizowany sposób.

– Dotarliśmy do dokumentów już z lat pięćdziesiątych, w których lokalne władze proszą o uprzątnięcie ciał, które dosłownie walały się na miejscach dawnych bitew – dodaje dr Ossowski. – Bywało, że pola bitewne pozostawały nieuprzątnięte. Inna sprawa, że w przypadku Siekierek czy Kołobrzegu można mówić o celowym wykrwawianiu polskiego wojska. Żołnierze wcale nie palili się do niesienia komunistycznej propagandy. Dochodziło do buntów, do samosądów na rosyjskich oficerach… Na pewno żołnierze Wojska Polskiego powinni spocząć na cmentarzach.

PBGOT powstała dzięki porozumieniu PUM oraz Instytutu Pamięci Narodowej zawartemu w 2012 roku. Jej główny cel to stworzenie możliwie najobszerniejszej bazy danych DNA ofiar zbrodni konfliktów zbrojnych XX wieku oraz ich rodzin, dzięki której możliwa będzie skuteczniejsza identyfikacja szczątków ludzkich. Tylko badanie DNA pozwala skutecznie ustalić tożsamość zamordowanych osób, a potem zapewnić im godny pochówek. Dzięki szczecińskim genetykom udało się zidentyfikować m.in. Danutę Siedzikównę „Inkę” czy mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”. ©℗

(as)

Fot. archiwum

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Cywilizowany sposob
2017-11-02 02:18:11
A jak postapiono z Ofiarami... PO katastrofie w Smolensku, jeszcze nie tak dawno bo w roku 2010-ym ???
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA