Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Górki Ustowskie zostaną?

Data publikacji: 27 listopada 2015 r. 17:16
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:35
Górki Ustowskie zostaną?
 

W październiku pytaliśmy, czy determinacja działkowców „Górek Ustowskich" przyniesie skutek i część ogrodu nie zostanie zlikwidowana. Dzisiaj okazuje się, że jest szansa na to, iż miasto wycofa się ze swojego pomysłu i siedem hektarów nie będzie odłączone, by przeznaczyć je na centrum logistyczno-spedycyjne.

Działki znajdują się w okolicach ul. Południowej w Szczecinie. W sierpniu użytkownicy ogrodów dowiedzieli się o nowych planach,  przy czym byli rozgoryczeni, że nie nikt się z nimi nie konsultował. W końcu postanowili zbuntować się przeciwko tej decyzji, najpierw we wrześniu zorganizowali protest, petycje wysłali do kancelarii prezydenta, szczecińskiego magistratu (119 podpisów), zawiadomili również Krajową Radę Polskiego Związku Działkowców. Na Facebooku powstała zaś strona „W obronie działek Górki Ustowskie". To właśnie na niej pojawił się wpis:

- Wiceprezydent Mariusz Kądziołka nie zawiódł działkowców a jednocześnie mieszkańców miasta Szczecina !!! Na spotkaniu w Urzędzie Miasta Szczecina przedstawiciele działkowców ROD „ Górki Ustowskie” zostali poinformowani, że wszczęte w dniu 20.07.2015 r. postępowanie administracyjne w sprawie likwidacji części ogrodów działkowych (Sektor IV) - zostało umorzone. Pisemną decyzję w tej sprawie otrzymamy w ciągu kilku dni. Dzisiaj, wszyscy działkowcy Sektora IV, wykorzystując możliwość przekazu internetowego - szczególne podziękowania kierują do Wiceprezydenta Mariusza Kądziołki. Dziękujemy za możliwość uczestnictwa naszych delegatów w spotkaniach, za przychylność i życzliwość wobec działkowców - mieszkańców Szczecina, Dziękujemy także pozostałym pracownikom UM szczególnie z Wydziału Gospodarki Gruntami za wyrozumiałość, wiele cierpliwości, życzliwość i rzetelność w udzielaniu informacji. DZIĘKUJEMY! 

Rozmawialiśmy z prezesem Górek Ustowskich, który jednak nie chciał podać do wiadomości publicznej swojego nazwiska.

- Oficjalnie nie otrzymaliśmy jeszcze żadnego pisma, więc na radość przyjdzie jeszcze czas, jak już ono dotrze. Wszystko zmierza jednak w korzystnym dla nas kierunku. Dokumenty mają przyjść pod koniec grudnia i już w nowym roku. Muszą być dwa, gdyż okazało się, że nie wszystkie plany geodezyjne pokrywają się z tym co jest w rzeczywistości. 

Na stronie internetowej miasta widnieje wiadomość, że petycja działkowców jest rozpatrywana, a przewidywany termin zakończenia sprawy upłynie w połowie grudnia. ©℗

(kol)

 

 

 

 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA