Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Harcerze z pomocą

Data publikacji: 04 września 2017 r. 20:07
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:48
Harcerze z pomocą
Nasi harcerze pojechali z pomocą do gminy Sośno Fot. ZHP  

Ponad dwudziestu instruktorów i harcerzy z trzech Hufców Miejskich: Szczecin-Pogodno, Szczecin, Szczecin-Dąbie pojechało pod koniec sierpnia z pomocą do gminy Sośno, dotkniętej huraganem, który przeszedł nad województwem kujawsko-pomorskim.

- W związku z tym, że ciągle docierały i docierają do nas apele o pomoc od ludzi zamieszkujących tę część kraju, jako harcerze Związku Harcerstwa Polskiego postanowiliśmy pomóc - mówi hm. Maria Dorota Szymańska, instruktorka Hufca Szczecin-Pogodno.

Najpierw (14-20 sierpnia) w siedzibie Komendy Chorągwi Zachodniopomorskiej ZHP, przy ul. Ogińskiego prowadzona była wśród mieszkańców Szczecina zbiórka darów, które zostały zawiezione do Rytla 21 sierpnia. Kolejnym etapem było przygotowanie do wyjazdu w miejsca poszkodowane przez żywioł. Wyjazdu, który był bardzo spontaniczny i zrodził się z potrzeby serca. Uczestniczyły w nim 24 osoby.

- Zebraliśmy grupę chętnych harcerzy i instruktorów, którzy zdecydowali się pojechać do Sośna - relacjonuje Maria Dorota Szymańska. - Informacja o tym, że jedziemy, rozniosła się wśród bliskich nam osób bardzo szybko. Każdy pytał, co jest jeszcze potrzebne.

Nasi harcerze na miejscu byli przez weekend 26-27 sierpnia. Ich zadaniem były prace rozbiórkowe budynków, które zostały naruszone lub całkowicie zniszczone i wyznaczone do całkowitej rozbiórki oraz porządkowanie terenu i budynków gospodarczych.

- Bardzo trudno patrzyło się na nieszczęście tych ludzi - mówi instruktorka. - Na razie sytuacją interesują się media, spływają dary i przyjeżdżają wolontariusze. Co będzie, gdy to wszystko ucichnie i przyjdzie zima?

(gan)

Na zdjęciu: Nasi harcerze pojechali z pomocą do gminy Sośno

Fot. ZHP

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

HogoFogo
2017-09-04 22:45:08
W PRL-u... ... było o ponad 100 000 poborowych więcej. Było zatem kogo wysyłać do wszelkich katastrof kolejowych, powodzi, pożarów rafinerii i uprzątania lasów. Obecnie każda żołnierzo-godzina kosztuje więcej niż dniówka pani kasjerki z Lidla. Poza tym, gdyby dzisiaj przywrócono obowiązek powszechnej służby większość młodzieży w wieku poborowym dostałoby kategorię D, a reszta zesrałaby się ze strachu i wyjechała za granicę... niestety.
W PRL-u
2017-09-04 20:37:30
takie sprawy to wojsko by załatwiło w try miga...ale już go nie ma niestety...
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA