Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

I love Szczecin!

Data publikacji: 02 lipca 2016 r. 22:03
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:08
I love Szczecin!
 
Pół tysiąca pasztecików czekało na szczecinian, którzy w sobotę odwiedzili aleję Kwiatową. Tego dnia można było wyznać miastu miłość i poruszać nogą, bo na Urodzinach Szczecina wystąpił zespół „Sklep z Ptasimi Piórami” . Zaśpiewały też dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 47. Niestety, dalsze plany muzyczne pokrzyżowała pogoda.

- Nigdzie w Polsce nie ma takich pasztecików - pani Jagoda zachwalała kultowe danie.

A do rozdania było 500 sztuk lokalnego specjału. Dla szczecinian przygotował je "Pasztecik" z ul. Wyszyńskiego.

- Wszystkie są z mięsem - zachęcały trzy uśmiechnięte panie.

Na urodzinach Szczecina nie zabrakło także paprykarza, który przygotowała restauracja Stara Rzeźnia.

Wiele atrakcji czekało też na dzieci. Agata Siczyńska z firmy Mały Inżynier zachęcała do zabawy z nauką.

- Na miedzianej płytce kładziemy kartkę i malujemy ją roztworem jodku potasu - podpowiadała.

Później wystarczyło wziąć baterię, by na kartce stworzyć napis... "Kocham Szczecin!".

Dzieci mogły również wymalować sobie twarze.

- W tym sezonie modne są tygryski - trendy malowania twarzy zdradzała Ala Zenka. Jedno dzieło powstaje około 5 minut, a na buzi może się utrzymać nawet cały dzień.

Dużym zainteresowaniem (także wśród dorosłych) cieszyło się stoisko do robienia dekoracyjnych plakietek. Można było je własnoręcznie ozdobić i podpisać. Kilkuletni Jakub wrócił do domu z plakietką "I love Szczecin! Kuba". W ten sposób miłość Szczecinowi wyznało wiele osób.

Ci, którzy spłacają kredyt hipoteczny we frankach, mogli się rozmarzyć i pomyśleć, że w 1945 r. można było w Szczecinie zająć jedno z opuszczonych mieszkań. O tym, jak to było zaraz po wojnie opowiadali panowie z... punktu repatriacyjnego. 

- Wystarczyło dostać zakwaterowanie, żeby cieszyć się swoim mieszkaniem - mówił Mirosław Kostecki z grupy rekonstrukcji historycznej.

Niestety, na Urodziny Szczecina wpadł nieproszony gość - deszcz. Ze względów bezpieczeństwa (kable elektryczne zalewała woda) trzeba było skrócić część muzyczną imprezy. ©℗

(masz)

Fot. D.GORAJSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

SromotnikBezwstydny
2016-07-03 17:36:51
Quistorp, spoko. Pomylić nazwiska -rzecz ludzka. Natomiast dzięki za przypomnienie historii "zdobycia" Lewobrzeża ... nie przez Polaków. Polacy ginęli w Kołobrzegu, na Wale Pomorskim i na południu (Goerlitz- Zgorzelec, Bautzen-Budziszyn i in.)
Quistorp
2016-07-03 15:56:20
Najmocniej przepraszam Pomyliłem generała Pawłowa, (to ten co poddał swoje pododdziały "Armii Czerwonej" Niemcom, w pierwszym etapie agresji III Rzeeszy na ZSRR. ) . Pod Szczecinem był generał Batow. Sooorrry!!! Mea culpa!
Quistorp
2016-07-03 14:59:11
Do wszystkich moich przedmówców, i do grupy rekonstrukcyjnej też!. Szczecina nie zdobyto. To "czerwonoarmisci" z "Armia Czerwonej.( W ówczesnym Związku Radzieckim ponad sto narodowości i innych nacji etnicznych, zbieranina, było wcielonych do tej najliczniejszej armii świata. )pod dowództwem generała Pawłowa i jego podwładnych generała Popławskiego, prowadzili zacięte boje o prawobrzeże. Dąbie obrócone w perzynę. Zdroje i Podjuch trochę mniej. Szczecin mimo ,że władze OKW( Ober Komande des Wehrmacht) niemieckie ogłosiły "twierdzą-Festungiem", ominęli od południa, otaczając od zachodu. Polaka Armia walczyła, ale na wale pomorskim a potem skierowana na północ do zdobycia twierdzy Kołobrzeg! Miasto opuszczono w większym lub mniejszym bewzwładzie. Kiedy Do miasta wkroczyli Czerwonoarmisci pierwszą osoba , która spotkano , było małzeństwo przymusowych robotników z Polski. Pani Łabędź i pan Łabędź.Jest taka ulica w Szczecinie Łabędzia. Ale to nie od uroczego ptaszka,ale od tych pierwszych mieszkańców, którzy się nie ewakuowali. Kazimierz Golczewski więcej o tych sprawach pisze w swojej książce :Opuszczona Twierdza. . Były żołnierz z tamtych czasów. Szczeciński wykładowca, archiwista, i pisarz.
i ja dodam...
2016-07-03 14:41:38
Wojskowi mają mundury z żółtymi wyłogami kościuszkowców z nad Oki... Więc ,Łukaszu, albo uznajecie LWP za wyzwolicieli,a PRL za Polskę, albo utwierdzacie nas,że PRL to sowiecka zona okupacyjna, która w ruinie dotrwała aż do "dobrej zmiany" 2015r.. Więc?
Do @ Łukasz...
2016-07-03 14:29:46
Nie ma głupich pytań. Sa tylko takie odpowiedzi, Łukaszu. "..naszych żołnierzy.."??? Tzn. KTÓRYCH? Wyklętych? Czy przeklętych z I i II Armii LWP? ...tylko pytam...
Czytelnik Łukasz
2016-07-03 12:15:06
Od siebie dodam, że osoby na zdjęciach mają POLSKIE mundury. Czyli symbolizuje to walkę naszych żołnierzy o te ziemie. To znaczy, że wszystko gra i niczego nie zakłamano, bo właśnie taką bronią walczyli i tak wyglądali. I nie ma co zadawać głupich pytań.
Odpowiadam
2016-07-03 08:58:28
Zdobyczne
Czytelnik
2016-07-03 08:42:30
Ma symbolizować nasze oddanie armii czerwonej, której tyle dobrego, chociażby Szczecin, zawdzięczamy
Tylko pytam...
2016-07-02 22:34:27
A ta taczanka "Maxim"i"tależówka" Diegtiariewa - spadek po krasnoarmiejcach to ma CO SYMBOLIZOWAĆ??? tylko pytam...
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA