Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Jacht utknął na mieliźnie

Data publikacji: 14 czerwca 2017 r. 13:47
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:43
Jacht utknął na mieliźnie
 

W samą porę nadeszła pomoc dla żeglarza, który utknął jachtem na mieliźnie na jeziorze Dąbie. Przez 20 godzin żeglarz próbował sam wydostać się z kłopotów, ale skapitulował, kiedy łódź zaczęła nabierać wody. 

53-letni żeglarz ze Szczecina wypłynął z portu w Trzebieży. Podczas rejsu w trudnych warunkach pogodowych doszło do uszkodzenia silnika, jacht zaczął dryfować w stronę brzegu i osiadł na mieliźnie. Po około 20 godzinach samodzielnej próby wydostania jachtu z płycizny mężczyzna zdecydował się na wystrzelenie czerwonych flar, co oznacza sygnał wzywania pomocy.

Na pomoc żeglarzowi ruszył policjant z Goleniowa, który tego dnia był już po służbie. Asp. szt. Paweł Surma na co dzień jest oficerem dyżurnym goleniowskiej jednostki, ale jest także sternikiem policyjnej łodzi na przystani w Lubczynie.

– Mimo trudnych warunków atmosferycznych, silnego wiatru i dużych fal, policjant wraz z zaprzyjaźnionym żeglarzem oraz panią bosman przystani, wsiadł na służbową łódź i udał się w kierunku, gdzie zauważono czerwone flary – relacjonuje st. asp. Julita Filipczuk z Komendy Powiatowej Policji w Goleniowie.

Pomoc przyszła w samą porę. Jacht miał uszkodzony ster i nabierał wody, a żeglarz był już bardzo przemarznięty i przestraszony. Łódź udało się wyciągnąć z mielizny, następnie przy asekuracji łodzi ratunkowych WOPR Szczecin, które w międzyczasie dopłynęły na miejsce zdarzenia, uszkodzony jacht odholowano do Przystani Żeglarskiej w Lubczynie.

(reg)

Na zdjęciu: Akcja ratunkowa na jeziorze Dąbie zakończyła się szczęśliwie.

Fot. KPP Goleniów

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Jerzy
2017-06-15 18:19:14
Mam pytanie do Pana SAr. A jak ktoś zasłabnie na lądzie w zimie na śliskim chodniku złamie rękę nogę to też ma płacić za przyjazd karetki i leczenie.Trochę umiaru w osądach.
Marek M
2017-06-14 14:43:16
na wodzie .....pogoda szybko się zmienia ...., a awarie może mieć każdy.... - lepiej zapytaj czy przez 20 godzin na akwenie jeziora Dąbie nikt nie pływał????, by udzielić pomocy ,,koledze" ????? tacy to wodniacy i żeglarze teraz pływają ... brawo dla Pana Policjanta i ekipy i Wopr ktoś jeszcze patrzy i myśli
SAr
2017-06-14 14:06:46
Dlaczego ludzie wypływają bez uprzedniego zapoznania się z komunikatami meteorologicznymi? Powinni pokrywać koszty akcji ratowniczych.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA