Magdalena Kochan z PO została przewodniczącą Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego. PiS-owi, który nie ma większości posłów i senatorów w naszym regionie, nie udało się przeforsować pomysłu, by przewodniczący był rotacyjny (co roku z innego klubu), dlatego kadencja posłanki Platformy będzie czteroletnia.
Dwie godziny trwało pierwsze od wyborów do Sejmu i Senatu posiedzenie Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego. Politycy spotkali się w poniedziałek w Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie. Rozpoczęło się od propozycji rotacyjnego przewodniczącego.
- Mamy czteroletnią kadencję parlamentu, a w naszym województwie są przedstawiciele czterech klubów, stąd propozycja, żeby co roku zmieniał się przewodniczący zespołu parlamentarnego - powiedział Michał Jach, poseł PiS.
A wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński z PiS ironizując zarzuty stawiane przez opozycję względem jego formacji stwierdził: - W ramach zawłaszczania państwa i łamania konstytucji proponujemy rotacyjnego przewodniczącego. Chcemy, by przewodniczenie trafiło do partii opozycyjnych - podkreślił.
Pomysł z częstymi zmianami w fotelu lidera zespołu nie do końca spodobał się politykom PO.
- Rotacyjny przewodniczący to ciekawa propozycja. Rozciągnąłby ją również na marszałka w parlamencie - skomentował poseł Stanisław Gawłowski, lider zachodniopomorskiej Platformy.
- Drogi Staszku, rozważę tę propozycję, a ty zaproponujesz rotacyjnego przewodniczącego w (zachodniopomorskiej - red.) PO i zgłosisz na pierwszy rok Sławomira Nitrasa (wewnętrzpartyjnego oponenta Gawłowskiego - red.) - ripostował Brudziński.
- Cokolwiek nie zapropomuje PiS, to musi być to złe, panie przewodniczący Gawłowski - wtórował poseł Paweł Szefernaker, wiceminister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
"Za" rotacyjnym przewodniczącym byli politycy politycy Kukiz'15 i Nowoczesnej, ale 12 głosów parlamentrzystów, którzy zdobyli swoje mandaty startując z list PO, wystarczyło by pomysł upadł (łącznie zespół liczy 24 osoby).
- Nie dość, że przez osiem lat PO nic dobrego nie zrobiła, to teraz popisuje się jednym czy dwoma głosami. Odechciewa się. Zróbcie sobie tu swój parlament - kometował postawę opozycji poseł Artur Szałabawka z PiS.
PO zgłosiła na przewodniczącą grupy poseł Magdalenę Kochan, a PiS - posła Kukiz'15 Stefana Romeckiego.
- Magdalena Kochan, podobnie jak ja, czy inne osoby, była w ostatnich latach stroną bardzo mocnego sporu politycznego. Stetefan Romecki (debiutujący w parlamencie - red.) będzie gwarantem koncyliacji - rekomendował wicemarszałek Brudziński.
Argument ten nie przekonał polityków PO, którzy dysponując odpowiednią liczbą głosów wybrali na szefową zespołu swoją partyjną koleżankę.
Na wniosek senatora Grzegorza Napieralskiego prezydium zostało powiększone o reprezentanta Senatu. I tak, wiceprzewodniczącymi zostało trzech posłów: Michał Jach (PiS), Sylwester Chruszcz (Kukiz'15) i Piotr Misiło (Nowoczesna) oraz senator Napieralski.
Kolejne spotkanie grupy będzie pod koniec marca także w Szczecinie. Wówczas parlamentarzyści będą rozmawiać o gospodarce morskiej. Na spotkanie chcą zaprosić Marka Gróbarczyka, ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Z kolei na przełomie kwietnia i maja w Koszalinie będą dyskutować o planowanych przez rząd inwestycjach drogowych. ©℗
Magdalena Szczepkowska
Na zdjęciu: Na pierwszym posiedzeniu Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego nie zabrakło ani jednego polityka oraz uszczypliwości. - Rotacyjny przewodniczący to ciekawa propozycja. Rozciągnąłby ją również na marszałka w parlamencie - powiedział Stanisław Gawłowski.
Fot. Ryszard Pakieser