Wtorek, 26 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Jamno to dobro wspólne. Protest żeglarzy, apel samorządowców

Data publikacji: 13 maja 2018 r. 11:18
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:10
Jamno to dobro wspólne. Protest żeglarzy, apel samorządowców
 

Ekosystem jeziora Jamno jest zagrożony degradacją. Aby uniknąć katastrofy ekologicznej blisko dwustu mieszkańców Mielna zamanifestowało w sobotę (12 bm.) przy wrotach sztormowych. Inwestycję uważają za szkodliwą dla naturalnego zbiornika wodnego.

Wśród demonstrantów m.in. byli: żeglarze, wędkarze, ekolodzy i ratownicy wodni. Wszystkich niepokoją: stale obniżający się poziom wody i wzrost temperatury wody w akwenie, śnięte ryby i prawdopodobieństwo wystąpienia sinic w nadchodzące wakacje.

- Nie podajemy gotowych rozwiązań, bo od tego jest zarząd melioracji, ale protestujemy przeciw bezczynności, ponieważ wrota źle funkcjonują - powiedział Krzysztof Najda z Fundacji Jantar, który wysłał pismo do posłanki Małgorzaty Golińskiej, sekretarz stanu w resorcie środowiska.

Adresatów zgłaszanych nieprawidłowości jest więcej. Petycję do wojewody Tomasza Hinca wysłali członkowie Jacht Klubu Koszalin. Samorządowcy też nie pozostali obojętni na zagrożony ekosystem jeziora Jamno. Prezydent Koszalina Piotr Jedliński, wójt gminy Będzino Henryk Broda, burmistrz Mielna Olga Roszak-Pezała i burmistrz Sianowa Maciej Berlicki wystosowali pismo do Tomasza Pietrasa, p. o. dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie. Piszą, że działają w interesie mieszkańców regionu, bo dbałość o stan jeziora Jamno jest dobrem wspólnym. „W obecnej chwili poprzez bardzo iski stan wody, nie ma już możliwości korzystania z akwenu przez żeglarzy. Biorąc pod uwagę rekreacyjny charakter jeziora, grozi wielkimi stratami dla przedsiębiorców mieszkańców utrzymujących się z branży turystycznej. To wymierne straty finansowe i wizerunkowe dla całego regionu i naszej gospodarki” - alarmują samorządowcy. Jednak tylko burmistrz Mielna była obecna na manifestacji.

Ostro wystąpili żeglarze. Przed laty na kanale protestowali, żeby mieć dostęp do Bałtyku. Teraz żądają powrotu na Jamno. Po jeziorze pływa niewiele łódek, bo jednostkom grozi uszkodzenie. W tym roku poszkodowany z powodu obniżenia tafli wody został jeden jacht. ©℗

Tekst i fot. (m)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

ANTY PO
2018-05-13 12:37:38
Gawłowski i Geblewicz to adresaci tych gorzkich żali na wrotach
O, słynne wrota sztormowe :)
2018-05-13 12:27:23
Podziękujcie Gawłowskiemu! http://www.gospodarkamorska.pl/wydarzenia/wrota-sztormowe-pod-lupa--.html
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA