Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Jatka pod „Bostonem" (akt.)

Data publikacji: 12 października 2015 r. 22:46
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:30
Jatka pod „Bostonem" (akt.)
Fot. Robert Wojciechowski  

W poniedziałkowy wieczór opisaliśmy bójkę, do jakiej doszło w niedzielny poranek pod pubem Boston w Szczecinie. Mocno poturbowany został nasz Czytelnik. Policja informowała nas, że w tej sprawie zatrzymanych zostało siedem osób. Okazuje się jednak, że te zatrzymania miały miejsce... pod innym szczecińskim lokalem, znajdującym się zresztą niedaleko tego opisywanego przez nas. 

 - Zatrzymań dokonano w niedzielny poranek pod jednym z pubów na starówce - przy ul. Wyszyńskiego. Pobitych zostało tam dwóch młodych mężczyzn. Zarzuty postawiono sześciu osobom - mieszkańcom Szczecina i regionu, to studenci. Musieli wytrzeźwieć, aby złożyć zeznania, przyznali się do winy - mówi asp. szt. Anna Gembala z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

Tymczasem w „Kurierze" informowaliśmy o tym, co stało się ok. godz. 6 w Bostonie i przed klubem - w al. Niepodległości. Tak opowiadał nam o tym pobity.

- Byłem w lokalu razem z moim kolegą z Ukrainy. On mówi po polsku, jednak ma - co naturalne - wschodni akcent. Nie mam pojęcia, czy akurat jego pochodzenie było przyczyną. Ci mężczyźni co jakiś czas próbowali nas sprowokować, ale się nie daliśmy. Nagle, stałem wówczas pod filarem, ktoś mnie uderzył. I po prostu zaczął tłuc. Wyniesiono mnie na zewnątrz i tam dalej bito, musiał pójść w ruch też kastet. Straciłem na chwilę przytomność. Gdy się ocknąłem zacząłem uciekać, zebrałem wszystkie siły jakie jeszcze miałem. Pobiegłem w stronę Bramy Portowej, zadzwoniłem po policję. Kiedy wróciłem pod klub, zobaczyłem, że jest już pogotowie, są policjanci. W karetce opatrywany był mój kolega. Nie może być przecież tak, że w samym centrum miasta, w znanym klubie ludzie odpowiedzialni za pilnowanie bezpieczeństwa innych, nie wykonują swoich obowiązków.

Kiedy pytaliśmy policję o to, co się stało tłumaczono nam, że zatrzymanych jest siedem osób, które dopiero mają składać wyjaśnienia. Doszło jednak do pomyłki - nikt w tej sprawie na razie nie został zatrzymany przez policję.

- Trwają przesłuchania. Zabezpieczony został monitoring, jest nagranie z siedemnastu kamer, zobaczymy czy ono coś wniesie, ponieważ w lokalu było dosyć ciemno - tłumaczy Anna Gembala. ©℗

E. KOLANOWSKA

 

Wcześniejsza informacja:

Niedzielny poranek. Pod popularnym szczecińskim klubem „Boston" przy al. Niepodległości radiowozy, karetka. Pobitych zostało dwóch mężczyzn. Mają liczne obrażenia. W poniedziałek policja przesłuchiwała podejrzanych.

Do naszej redakcji zgłosił się jeden z rannych. W niedzielę przez cztery godziny zeznawał także w komendzie policji przy ul. Kaszubskiej. Jest po lekarskiej obdukcji. Już pierwsze spojrzenie na twarz ofiary wskazuje na to, że w pubie i przed nim, rozegrały się straszne sceny...

- Byłem w lokalu razem z moim kolegą z Ukrainy. On mówi po polsku, jednak ma - co naturalne - wschodni akcent. Nie mam pojęcia, czy akurat jego pochodzenie było przyczyną. Ci mężczyźni co jakiś czas próbowali nas sprowokować, ale się nie daliśmy. Nagle, stałem wówczas pod filarem, ktoś mnie uderzył. I po prostu zaczął tłuc. Wyniesiono mnie na zewnątrz i tam dalej bito, musiał pójść w ruch też kastet. Straciłem na chwilę przytomność. Gdy się ocknąłem zacząłem uciekać, zebrałem wszystkie siły jakie jeszcze miałem. Pobiegłem w stronę Bramy Portowej, zadzwoniłem po policję. Kiedy wróciłem pod klub, zobaczyłem, że jest już pogotowie, są policjanci. W karetce opatrywany był mój kolega. Nie może być przecież tak, że w samym centrum miasta, w znanym klubie ludzie odpowiedzialni za pilnowanie bezpieczeństwa innych, nie wykonują swoich obowiązków.

Policja na razie wstrzymuje się od relacjonowania całego zajścia, w poniedziałek trwały czynności wyjaśniające. 

- Ustalamy, co dokładnie się stało, jak doszło do tej bójki. Zatrzymanych zostało siedmiu mężczyzn, ponieważ część z nich była pod wpływem alkoholu, trzeba było wstrzymać się z przesłuchaniami do czasu aż całkowicie wytrzeźwieją - mówi st.asp. Anna Gembala z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

E. KOLANOWSKA

Cały artykuł we wtorkowym Kurierze i e-wydaniu.

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

to nie ludzie
2017-08-15 19:30:36
Chciałam opisać przykrą sytuacje której doświadczyłam...w tym ,,lokalu''.Wraz z siostrą i koleżanką i jej chlopakiem wychodząc z ,,klubu'' doświadczyliśmy agresji ochrony(słowo te nie pasuje do usług jakie świadczą ci ludzie) chłopak koleżanki został skatowany przez czterech ochroniarzy,którzy kopiąc i bijąc już leżącego chlopaka przed lokalem złamali mu oczodół...Mnie (155cm zwrostu) wyrzucili za ubranie z klubu chciałam tylko wpomnieć o tym że ani słowem nikogo nie obraziłam zostałam potraktowana gazem pieprzowym stojąc twarzą w twarz z jednym z ochroniarzy...trzykrotnie... Moja siostra na drugi dzień po zdarzeniu nadal nie może otworzyc jednego oka... Szczerze odradzam ten psedo klub poniewaz bez zadnej przyczyny możesz jako człowiek zostać potraktowany gorzej jak przestepca.Trzy dziewczyny spsikane gazem,nie widzące nic na oczy siedziały przed klubem...dodatkowo w lokalu zostaje co jakiś czas rozylony gaz pieprzowy co doprowadza do braku możliwości złapania oddechu.Ochroniarze naćpani nie są w stanie wydukać z siebie ani słowa.... Zero człowieczeństwa w czterech skopali,obili i potarktowali chłopaka wijącego się z bólu na chodniku...
Kingfisher
2016-04-05 06:59:06
"Mordownia" - to juz bardziej znany pod ta nazwa Pub Boston. Kiedy tam bylem, to niemal zawsze lala sie krew klientow. Jeden zostal pobity za to, ze sie dobrze bawil i tanczac wychodzil po schodach do wyjscia. Od ochrony mozesz dostac wpieprz, za to, ze usiadles odwrotnie na desce klozetowej co sugeruje im, ze zazywasz narkotyki. Dokladnie Tak! Potrafia wejsc na sile do ubikacji tzw. wjazd, a drzwi od toalety tam nigdy nie byly zamykane od srodka i nie sa. Nie wazne co i jak, w ryj dostaniesz od ochrony na pewno, to masz juz w cenie darmowego biletu wejsciowego czy tez w cenie 2zl za szatnie z ktorej wykradane sa rzeczy. Oczywiscie od ochrony zostaniecie slownie zbesztani, obrazani, wyzywani i wyrzuceni z "Mordowni". Kolejna i najwazniejsza sprawa obok bezpieczenstwa zdrowia i zycia ! - to wspolpraca szatni ze zlodziejami kurtek. Zgubisz numerek od szatni to jednoznaczne, ze zgubiles/as kurtke. Z szatniarzem nie porozmawiasz, zaden argument ani najmilsza prosba tam nie dociera. Widzisz swoja kurtke i jej nie odbierzesz bo nie masz numerka. Na tyle jest to zalosne, ze szatniarz wie, ze zaginal numerek to i tak wyda zlodziejowi Wasza kurtke a Wy nie macie najmniejszych szans, zeby ja Wam zwrocil. Uzasadnia to w ten sposob - Nie! Bo nie, bo nie bo nie. Boston Pub kiedys byl nawet fajny, obecnie to najgorszej kategorii speluna z zaszczanymi toaletami, zarzyganymi w ktorej jest monitoring. Zdecydowanie z czystym sumieniem odradzam odwiedzania tego lokalu z podanych przyczyn. Zdrowie najwazniejsze a jesli ochrona zamiast Wam zapewnic bezpieczna zabawe to Was tak pobije, widac z takiej czystej przyjemnosci, ze mozecie spedzic kilka tygodni w szpitalu co mialo juz tam miejsce. Ochrona zniszczyla ten lokal. Dno totalne.
Dzisiaj
2016-03-06 07:19:30
A dziś ktos z rewolwerem ok 6.00 Dostał lomot przed klubem na pasach od ochrony bito go nogami po calym ciele po glowie tez
Marek
2015-10-13 16:17:29
Co to za glomby sie udzielają?
Szczecinianin 2
2015-10-13 09:36:07
Popieram postulat cofnięcia koncesji. Nie umiesz prowadzić bezpiecznie pubu, to przestajesz go prowadzić!
Marcin
2015-10-13 09:01:01
Ja tam czuje sie bezpiecznie, choc prawda jest taka ze darmowe wejscie do tego lokalu przyciaga element z centrum. Doskonale wykwalifikowani ochroniarze raz uratowali mi skore gdy bawilem sie tam z dziewczyna i jednemu spodoba sie moja kobieta i probowal ja odbic. Pozdrawiam ochroniarza lysego z zarostem chyba Marek ma na imie na imie za czujnosc i odwage.
MM
2015-10-13 07:39:18
Jeżeli wynieśli go z klubu, to pewnie 'ochrona' brała w tym udział.
Szok
2015-10-13 07:16:00
I jak tu chodzić do pubów? Dla porządnych ludzi pozostają restauracje i kawiarnie. W ogóle, kto z kastetem chodzi po mieście?
qwerty
2015-10-13 06:22:21
centrum miasta, kluby, sklepy - nagranie z "bohaterami" powinno sie szybko znaleźć
Szczecinianin
2015-10-13 04:41:48
Właścicielowi cofnąć koncesję. Cienias sobie nie radzi.
Szczecinianin
2015-10-13 04:41:26
Właścicielowi cofnąć koncesję. Cienias sobie nie radzi.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA