Wtorek, 14 października 2025 r. 
REKLAMA

Jest pierwsza opinia

Data publikacji: 25 października 2016 r. 21:57
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:19
Jest pierwsza opinia
 

Jest już opinia biegłych z zakresu balistyki. Prokurator zajmujący się sprawą postrzelenia przez policjanta kierowcy, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej, czeka jeszcze na dwie inne ekspertyzy: daktyloskopijną i dotyczącą badania urządzeń elektronicznych.

REKLAMA

Do wypadku doszło w lipcu 2016 r. w prawobrzeżnej części Szczecina, na granicy Podjuch i Klucza, jak się później okazało niedaleko mieszkania ofiary. Patrol drogówki w oznakowanym radiowozie chciał na ul. Rymarskiej zatrzymać do kontroli jadącego seatem 22-letniego szczecinianina.

Kierowca jednak zamiast zwolnić, przyspieszył i zaczął uciekać. Skręcił w boczną, leśną ścieżkę. Tam zatrzymał samochód. Chwilę później, kiedy nadjechał radiowóz, znów ruszył. Niestety potrącił mundurowego, który zdążył już wyjść z wozu. Mimo to policjant najpierw oddał strzał ostrzegawczy, a potem strzelił w uciekającego. Trafił prowadzącego pojazd w głowę. Mężczyzna zmarł na miejscu.

Natychmiast wszczęto postępowanie. Prokuratura wyjaśnia, co się dokładnie wydarzyło, jaki był powód interwencji, jak ona przebiegała i czy funkcjonariusz prawidłowo użył broni służbowej. Jednak jaki będzie dalszy kierunek śledztwa zależy od opinii biegłych. Jak się dowiedzieliśmy, opinia z zakresu balistyki jest już gotowa. Prokuratura czeka jeszcze na wyniki badania zabezpieczonych urządzeń elektronicznych i opinię daktyloskopijną. Dopiero po ich otrzymaniu i analizie wniosków podejmie dalsze decyzje.

Co zawiera opinia daktyloskopijna?

- Niestety nie mogę jeszcze ujawnić jej wyników - twierdzi prok. Damian Kordykiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Zmarły kierowca miał już wcześniej kontakt z prawem. Dopuszczał się przede wszystkim przestępstw drogowych (odebrano mu prawo jazdy). Jednak do więzienia trafił za łamanie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. W czerwcu br. wyszedł na przepustkę ze względu na zły stan zdrowia. Nie wrócił z niej o czasie, ale nie był poszukiwany.

Z kolei funkcjonariusz, który do niego strzelał, sześć lat temu postrzelił innego ściganego (po postępowaniu stwierdzono jednak, że zrobił słusznie). Trafiony wówczas mężczyzna jest dzisiaj niepełnosprawny.

(lw)

 

REKLAMA

Komentarze

opinia
2016-10-25 23:40:57
Daktyloskopia to chyba coś o odciskach palców, więc co, ten gość sam się postrzelił, czy jak?
gość
2016-10-25 22:28:17
Policjantowi należy się nagroda.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA