Były wspomnienia, podziękowania, wzruszenia, ale też tort, muzyka na żywo i po prostu spotkanie z przyjaciółmi. Stowarzyszenie Hospicjum Królowej Apostołów w Tanowie w poniedziałek, 1 lipca, obchodziło piątą rocznicę swojej stacjonarnej posługi (we własnej placówce) chorym. W domach swoich podopiecznych świadczy ją znacznie dłużej.
Dokładnie 5 lat temu, 1 lipca, oficjalnie otwarto hospicjum stacjonarne w Tanowie. Od tej pory, w wybudowanej przez tę organizację placówce, wsparcie i profesjonalną opiekę otrzymało ponad pół tysiąca osób i ich bliskich. Samo Stowarzyszenie Hospicjum Królowej Apostołów posługuje chorym od 2006 roku - na początku tylko w ich domach na terenie powiatu polickiego - to robi do dziś. Placówka stacjonarna jest bardzo ważnym uzupełnieniem tej działalności.
W hospicjum stacjonarnym w Tanowie w jednym czasie mogą przebywać 23 osoby. Zapotrzebowanie na tego rodzaju świadczenia jest bardzo duże, o czym świadczy fakt, że cały czas wszystkie miejsca są tutaj zajęte.
Od lat na czele Stowarzyszenia (jako jego prezes) stoi Aleksandra Mazur-Woroniecka.
- Dla mnie to już jest taki składnik mojego życia - mówi. - Wiele razy myślałam o tym, żeby to zostawić, w końcu jestem już w wieku emerytalnym. Myślę jednak, że dopóki będę miała siłę, to stąd nie odejdę. A ci ludzie tutaj dają mi siłę. Jak spotykam się z chorymi w naszej świetlicy, gdzie mają zajęcia i słyszę od nich dobre słowo, to wiem, że nie mogę się od nich odwrócić.
Dla chorych i ich rodzin hospicjum to spokój, bezpieczeństwo, opieka. Pod opiekę tanowskiego hospicjum stacjonarnego trafiają nie tylko mieszkańcy powiatu polickiego, ale też województwa, a nawet kraju.
Hospicjum utrzymuje się z kontraktu NFZ, ale też z ofiarności wielu darczyńców, wsparcia samorządów, 1,5 procent podatku (które zechcą mu przekazać podatnicy) i - co również bardzo ważne - z pomocy wolontariuszy i samych pracowników hospicjum oraz członków stowarzyszenia, którzy ofiarują więcej, niż wynikałoby z ich kontraktów i pełnionych funkcji.
Poniedziałkowe obchody jubileuszu były okazją do podziękowania wszystkim, którzy przyczynili się do powstania hospicjum stacjonarnego w Tanowie. To bardzo długa lista, na której byli i urzędnicy, i samorządowcy, i przedsiębiorcy, lekarze, księża i inne osoby o różnych talentach i kwalifikacjach przydatnych m.in. przy projektowaniu, budowaniu, wyposażaniu, rozliczaniu....
Czego sobie życzy prezes organizacji prowadzącej tę placówkę?
- Żeby ten nasz zespół ludzi dalej się tak trzymał, i żeby pieniędzy wystarczyło na wszystko, co niezbędne do kontynuowania tego, co już robimy - mówi Aleksandra Mazur-Woroniecka.©℗
Tekst i film Agnieszka Spirydowicz