Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Każdy dzień jest walką

Data publikacji: 30 września 2018 r. 19:03
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:21
Każdy dzień jest walką
 

Ewa i Zdzisław Wieczorkiewiczowie od wielu lat mieszkają w małej wsi Karsk (gmina Nowogard) wspólnie z dwójką dorosłych niepełnosprawnych dzieci. Życie nie obeszło się z nimi łatwo, przyniosło im nieoczekiwane kłopoty, postawiło na drodze trudne wyzwania. A mimo to małżonkowie pozytywnie patrzą w przyszłość i cieszą się każdym uśmiechem na twarzy swoich dzielnych w chorobie dzieci.

– Poznałem Ewę na zabawie wiejskiej w Strzelewie. Potańczyliśmy, wypiliśmy oranżadę i zaczęliśmy się spotykać – zaczyna opowieść Zdzisław Wieczorkiewicz.

W miłości nie przeszkodziła im ani odległość, ani później ciężka choroba ich dzieci.

– Mamy już za sobą 46 lat pożycia małżeńskiego. Dlatego jest to dla nas duża radość, że pomimo trudności, jakie zgotował nam los, wciąż się kochamy i szanujemy – dodaje pani Ewa.

Nasza rozmówczyni podkreśla, że kiedy była w ciąży z pierwszym dzieckiem, nic nie wskazywało na to, że ich córeczka urodzi się niepełnosprawna.

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 28 września 2018 r.

Tekst i fot. Jarek BZOWY 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA