Z powodzeniem łamią stereotyp i udowadniają, że są tak samo dobrze wyszkolonymi oraz zaangażowanymi żołnierzami jak mężczyźni, a postawione zadania realizują terminowo i na wysokim poziomie. W 12 Brygadzie Zmechanizowanej jest prawie 300 żołnierzy płci żeńskiej.
Kobiety piastują w "Błękitnej" nie tylko stanowiska sztabowe, ale również dowódcze i bojowe. Chociaż przyznają, że początki były trudne, jednak z biegiem czasu mężczyźni przekonali się do ich profesjonalizmu.
- Moim zdaniem jest wiele kobiet, które świetnie sprawdzają się na różnych stanowiskach. Dodatkowo uczestnicząc w różnych zawodach realizują swoje pasje, a także udowadniają, że są w stanie połączyć kilka rzeczy jednocześnie – służbę i zainteresowania – mówi szer. Agnieszka Alabrudzińska-Rychter.
Mężczyźni już dawno przyzwyczaili się do współpracy z kobietami wykonującymi obowiązki na stanowiskach strzelców karabinów maszynowych, kierowców czy łącznościowców.
- Służba Ojczyźnie to powołanie. Żołnierza z krwi i kości nie determinuje płeć. To wartości wyniesione z domu rodzinnego, charakter, chęć doskonalenia czynią z nas wartościowy materiał na wojownika. Historia wiele razy pokazała, jak wielka siła drzemie w kobietach – twierdzi kierowca pływającego transportera PTS-M, starszy szeregowy Jolanta Jarchańska z 2 stargardzkiego batalionu saperów.
Swoją sumienną służbą wojskową, pełną zaangażowania, inicjatywy oraz kreatywności, każdego dnia udowadniają, że kobiety w szeregach „Błękitnej” Brygady stanowią ogromny potencjał.
(g)
Fot. por. Błażej Łukaszewski