Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Kołobrzescy policjanci zajmą ławę oskarżonych

Data publikacji: 13 lutego 2018 r. 13:33
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:03
Kołobrzescy policjanci zajmą ławę oskarżonych
 

Po wielomiesięcznym śledztwie do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko czterem kołobrzeskim policjantom, w tym jednym zwolnionym już ze służby, którzy znęcali się nad 18-letnim mężczyzną. Do zdarzenia doszło w lipcu 2016 roku.

Funkcjonariusz zwolniony ze służby to Marcin W. Wielokrotnie raził on zatrzymanego paralizatorem, próbując wymusić na nim oświadczenie. Trzej pozostali mundurowi widząc sadystyczne poczynania swojego kolegi, nie zareagowali na nie. Na dodatek nie poinformowali oni zatrzymanego o przysługujących mu prawach. Wszystko to działo się na terenie Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu w pomieszczeniu pozbawionym monitoringu. Na skutek brutalnej interwencji zatrzymany mężczyzna doznał licznych obrażeń i przez kilka dni musiał dochodzić do zdrowia.

Oskarżeni policjanci nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Wszyscy odmawiają składania wyjaśnień w tej sprawie. Przeciwko nim świadczą jednak dowody. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jednym z nich jest nagranie z policyjnego paralizatora. Urządzenie wyposażone bowiem było w system rejestrujący jego użycie.

Proces policjantów ma się rozpocząć w marcu. ©℗

(pw)

Na zdjęciu: do wydarzeń objętych aktem oskarżenia doszło w Komendzie Powiatowej Policji w Kołobrzegu, w pomieszczeniu pozbawionym monitoringu.

Fot. Artur BAKAJ

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Adam
2018-02-13 16:54:58
Krzyk torturowanego był tak głośny, że słyszano go w całym Kołobrzegu. Żaden z mieszkańców miasta nie zainteresował się. Wyrwane paznokcie, podtapianie, łamanie kołem, przypalanie żelazkiem. Nikt nie zareagował. Znieczulica.
Hańba na całą komendę!
2018-02-13 15:41:00
Należało by przeprowadzić eksperyment procesowy mający ustalić jak daleko były słyszalne w budynku komendy krzyki torturowanego i wywalić na zbity pysk wszystkich empatycznych inaczej funkcjonariuszy, którzy słysząc nie zainteresowali się. To społeczeństwo płaci im pensję i mam wrażenie, że nie zgadza się na utrzymywanie sadystów za te pieniądze.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA