Powoli kończy się sezon komunijnych uroczystości. Corocznie wielu rodzicom maj wiąże się z wydatkami z okazji przystąpienia ich dzieci do Pierwszej Komunii Świętej. Tu co kilka lat zmienia się moda na prezenty komunijne. Tak niegdyś popularne upominki jak rowery, zegarki czy łańcuszki coraz częściej odchodzą do lamusa na rzecz choćby smarfonów czy elektrycznych deskorolek. Ale jedno jest niezmienne od wielu lat – restauratorzy przyznają, że rosół to „król” pokomunijnych przyjęć.
Ponad 3600 zł średnio wydadzą rodzice dzieci przystępujących do komunii. Dla rodziców chrzestnych uroczystość ta wiąże się w wydatkiem blisko 1200 zł, zaś dla pozostałych gości ok. 600 zł – takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego na zlecenie firmy Provident Polska. Ankiety wśród wspomnianych respondentów wykazały, że najpopularniejszym podarkiem dla dzieci są obecnie pieniądze (57 proc. wybiera taką formę upominku), laptopy (41 proc.) i smartfony (39 proc.). Tuż za podium najczęstszych prezentów znalazł się rower (37 proc.), a daleko, daleko w tyle – łańcuszki (12 proc.), zegarki (11 proc.) i książki (2 proc.). Z roku na rok zwiększa się również zainteresowanie gości komunijnych takimi prezentami jak skutery i deskorolki elektryczne oraz drony.©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 18 maja 2018 r.
Monika GAPIŃSKA
Fot. Robert WOJCIECHOWSKI