Z tego co udało mi się ustalić, ludzie uzyskali odpowiednie dokumenty od Miasta. Mnie zastanawia czy można likwidować GNIAZDA NIETOPERZY, które są w czasie zimy w hibernacji, później są młode... W czasie likwidowania domków palono wielkie ogniska, a smród z nich był okropny, do tego czarny dym z palących się, dziwnych materiałów... w tamtym toku nawet straż pożarna musiała przyjechać, bo takie ogniska palili robotnicy! Co na to wszystko wdział Ochrony Środowiska? Gdzie jest cała kontrola Urzędu Miasta i Prezydenta? Dlaczego ORNITOLOG podjął i podpisał taką decyzję? SOWY już dawno tam wyginęły, ponieważ ZUK karmi szczury TRUTKAMI. Czy ktoś zmienił rozporządzenie z 2005 roku, w sprawie Parku Krajobrazowego Dolnej Odry? To chyba jest jeszcze OTULINA parku? Nic dziwnego, że ludzie uciekli, umarli lub myślą o samobójstwie, skoro już nie ma żadnych świętości, a liczą się tylko UKŁADY...

Witam Kasiu. Serdecznie pozdrawiam.M

Do1111 Tak zwani cyt"typowi Janusze" teren uporządkowali. Trzeba było zobaczyć wcześniej jak wszystko było zarośnięte bez krzty trawy. Śmieci porozrzucane wokoło. Domki podupadłe, pozarywane dachy i podłogi. Woda ciekła do wewnątrz. Jak Ludziom pozwolono odbudować zniszczone domki i tereny wokół uporządkować, to Im każe się opuszczać. Zresztą niektórzy budowali te domki od postaw. Mieszkańcy otrzymali pozwolenie na pociągnięcie prądu, oczywiście za opłatą, podłączyli liczniki do prądu i wody, którą na koszt własny również doprowadzili. Płacili za korzystanie tych dóbr. Pewnego pięknego letnia dnia dotarła wiadomość macie opuścić w ciągu jednego miesiąca i straszenie sądem. Zostaliśmy potraktowani gorzej niż uchodźcy. Tak postępuje władza, która jest przyjazna dla mieszkańca i chce by ją wybierano?

Podczas czytania fragmentu artykułu pani Arlety NALEWAJKO nasuwa się kilka pytań: 1)Jak można porządkować, pod względem własnościowym, nielegalnie postawione nieruchomości? 2)Czy przeprowadzono, choć jedną, rozmowę z użytkownikiem ogrodzonej działki, aby poznać jego argumenty? 3)Na fotografii widać plac po rozebranej połowie domku letniskowego. ZUK zburzył część domku, gdyż właściciel tej części nie miał ochoty walczyć z miastem. To jest porządkowanie? 4)Czy miasto może zachowywać jak niesławni „czyściciele kamienic”, odłączając dostęp do energii elektrycznej? Dodam-legalnego poboru prądu? Nie oczekuję odpowiedzi na pytania, ale proszę redakcję o obiektywne potraktowanie tematu. Może wykupię wtedy dostęp do Cyfrowego Wydania.

WITAM PAŃSTWA, OD PRAWIE PÓŁ WIEKU MIAŁAM NA IMIĘ KASIA, ZAWDZIĘCZAM TO IMIĘ SWOJEJ MAMIE, KTÓREJ JESTEM BARDZO WDZIĘCZNA; OD POŁOWY SIERPNIA 2016 JESTEM FAWELKĄ - ZAWDZIĘCZAM TO ZUK-owi; OD POŁOWY MARCA 2017 JESTEM SWAŁKĄ, A TO ZAWDZIĘCZAM PRASIE SZCZECIŃSKIEJ; CZY NASTĘPNE IMIĘ TO KURHANKA? NA TO PYTANIE MUSI ODPOWIEDZIEĆ WŁADZA, KTÓRA JEST NA KAŻDYM SZCZEBLU... PRACOWNIK, URZĘDNIK PAŃSTWOWY... TO TEŻ WŁADZA... POZDRAWIAM WSZYSTKICH BARDZO CIEPŁO, PÓKI JESZCZE MOGĘ... :)

- "(...) jak można nie zauważyć (...)" Plażowicze najczęściej ich nie widzieli, bo teren ten jest wystarczająco oddalony od samej plaży. Więc specjalnie nie "kolidował" z krajobrazem. Ale dla wszystkich co tulą i przez ponad 2 dekady tulili za niego pieniążek - był jak najbardziej widoczny (czyt. miasto widziało i wiedziało). - "(...) nielegalnie postawione (...)" Gadka-szmatka, ege-szege... Zdecydowana większość domkowiczów (bo nie jestem pewien czy rzeczywiście wszystkie domki stoją tam legalnie) zalegalizowała ten fakt, na co są odpowiednie dokumenty. Jeżeli byłyby nielegalne to rozumiem, że miasto, pobierało przez te wszystkie lata pieniądze z tytułu... no właśnie nie rozumiem, czego? Nie, nikomu brać za to pieniędzy nie było wstyd i wszystko było na legalu. - "(...) teren prywatny (...)" Tereny, na których znajdują się domki nie były terenem przeznaczonym dla plażowiczów ani też plaży przedłużeniem. I zapewne nikt nie chciałby się czuć jak zwierzątko w zoo. Chyba proste(?) - tytułowe wysypisko Wysypiskiem to był ten teren ponad 20 lat temu, zanim domkami zaopiekowali się aktualni właściciele. Były one w ruinie i faktycznie, walorami estetycznymi nie grzeszyły. Ludzie włożyli w nie mnóstwo pracy i pieniędzy, przez co stał się właśnie terenem ładnym. Ale co taki "Janusz komentarzy" może o tym wiedzieć? Sprawa jest prosta, planuje się przebudowę plaży i jestem jak najbardziej za. Ale teren z domkami jest łakomym kąskiem, przy całej okazji ktoś tam komuś coś obiecał, gdzieś tam pogłaskał i teraz trzeba się brzytwy chwytać, żeby obietnicę spełnić. Jak nie wiadomo o co chodzi... to wiadomo o co chodzi.

Skąd informacja o nielegalności "domków" i jak to rozumieć?! Przecież przez lata za użytkowanie gruntu i domków wnosiliśmy opłaty? Czy faktycznie było to wysypisko? Myślę, że najbardziej zaszkodziła tu zazdrość "złych ludzi" ... Od dziennikarki z takim stażem wymagałabym więcej? Ale może po prostu się nie chciało! Najlepiej zamieścić zdjęcie po "tajfunie". Myślę, że Pani Nalewajko będzie mogła lepiej prześledzić postępy prac na Dziewokliczu i równie obiektywnie je oceni.

Pani Redaktor, pani redaktor. Ręce opadają. Pani artykuł z rzeczywistością ma się nijak. Dotarła Pani do kogoś z Właścicieli domków, by mieć jakiś pogląd?...usłyszeć głos oskarżonych. Znam to miejsce od lat i z opisem Pani nie zgadzam się. Od Dziennikarza oczekuję obiektywizmu. Nachodzi mnie myśl, że artykuł jest pisany na zlecenie.

wreszcie prezydent zrobi porządek. BRAWO. Bedzie teren dla przydupasów.

Droga Autorko. Z natury nie jestem kobietą, która chętnie obraża innych, ale czasami, przeglądając prasę czy choćby wypociny tu zaserwowane, każe się nam - czytelnikom - zastanowić, czy w dzisiejszych czasach redakcja nie jest przypadkiem wielkim akwarium, wypełnionym Mola mola. Również to, że wydawca zezwolił w ogóle na taki tytuł - ręce opadają. Byłam wielokrotnie na wspomnianym przez Panią miejscu, rzekomo odstraszającym zarówno dzieci jak i dorosłych. Niby to brudnym, koczowniczym zakątku, od którego bije brud, smród, ubóstwo i patologia. Bo tak można odebrać tą treść. Tak samo jak to pięknie dobrane zdjęcie. Szkoda, że pokazuje stan po tym, jak miasto zrobiło tam już "swoje". Wcześniej miejsce to wyglądało zupełnie inaczej. Szkoda, że nie umieściliście zdjęć kiedy to domki stały przed akcją, w całej swojej okazałości - a były zadbane, schludne, przycięta trawka i malownicze kwiatki w tamtejszych ogródkach. Ten artykuł ukazuje ludzi spędzających tam wolny czas... prawie jak bezdomnych, którzy bezprawnie zajęli miejsce i nie chcą - brudasy - tego miejsca opuścić. Z prawdą nie ma to jednak nic wspólnego. Będąc na plaży, szłam sobie czasami na spacer, poobserwować tytułowe "wysypisko". Nie ukrywam, że pojawiała się często nuta zazdrości, gdyż sama chętnie spędzałabym w takim domku swój wolny czas, z rodziną, przy grillu.

Byłem w zeszłym roku (na przełomie lipca i sierpnia) w Szczecinie na Dziewokliczu z żoną i córką. Że córka jest z natury strasznie ciekawska, to wyciągnęła mnie na spacer bo chciała wiedzieć "co tam za plażą jest". No to poszliśmy. ŻADNEGO wysypiska. Zadbane domki letniskowe. To zdjęcie to chyba nie z Dziewoklicza jest..

Dzierzawcy byli na dziewokliczu legalnie i papiery na wynajem tez maja. Ktoś postanowil zagarnac teren poniewaz jest bardzo ladny. Jezeli by byli nie legalnie to dlaczego zuk pozwalal na to 40 lat i dlaczego byly pobierane oplaty za prad i dzierzawe miesieczna placoną do zuku. niewinnych urzytkownikow nazwano ludzmi ze slamsow. Tylko kto ma w tym interes i jaki.

Wysypisko na Dziewokliczu zrobił ZUK. Czekam, aż uporządkuje ten bałagan. Od wielu lat chodzę tam z dziećmi na spacery. Będąc tam w ostatnią niedzielę złapałem się za głowę. To jakby tornado przeleciało i powaliło zabudowy i piękne iglaki wokół. Do czego można doprowadzić w tak krótkim czasie.

Podobno niektore domki ZUK zlikwidowal, a reszta byla legalna. Moze nie mieli innego pomyslu? Z drugiej strony, skoro p. Sikorski znal sprawe, to dlaczego opowiada, ze Miasto nigdy na to wyrazilo zgody? Dziwne to wszystko, a ludzie cierpia, albo licza na kaske. Pewnie bez Prokuratora sie nie da

Domki na tym terenie stoją legalnie. Jak najbardziej. I to w oparciu o decyzję UM, zgodnie z planem zagospodarowania terenu.

do @ tytusa - ów Albin to ten co został pełnomocnikiem ds. polityki społecznej w szczecińskich strukturach partii Ryszarda Petru?.....Harcerz, Związkowiec, BUNDysta, rocznik ’75, współorganizator i przewodniczący organizacji związkowych w szczecińskim magistracie i zakładach komunalnych.... Założyciel „młodzieżówek”, w SMLD członek zarządu głównego, w FMS sekretarz krajowy I kadencji... Z SdRP związany od 1996r. W SLD jako pełnomocnik szczeciński przy jej tworzeniu w 1999r. następnie kolejno sekretarz miejski i wojewódzki partii. Uczestnik zespołów roboczych SLD-SPD. Związany z tematyką mediów, zarówno szczebla krajowego, Centrum Informacyjne Rządu, Sejm jak i samorządu lokalnego, Biuro Zarządu Miasta Szczecin. Doradca w zakresie transportu branży morskiej i lotniczej. Prywatnie sportowiec trener, sędzia i zawodnik motocrossowy, wiceprezes klubu Sportowego......Faco postawił na złego konia - korytko się oddaliło. P.S. - pamiętam Dziewoklicz z lat 60-tych, "czysta wo(ó)da", zdrowe powietrze i do "domu" niedaleko. Wyjaśnij, dlaczego Dziewoklicz nazywa się Dziewo-klicz, a nie inaczej, jest ktoś "mundry"?

Kto stwierdzil, ze domki byly nielegalne? Nawet teraz Miasto nie przedstawilo swojego oficjalnego stanowiska. Jesli teraz nie chce odpowiadac za poprzednikow, to trzeba znalezc winnych, a nie traktowac ludzi, jak szczury. Co oznacza "normalnosc"?, jesli to, ze ludziom sie grozi, czy ich straszy, to gratuluje.

Na tym kąpielisku kierownikiem był kiedyś czerwony krasnoludek, co teraz z ostentacyjnie rozstał się z SLD i przeszedł gdzieś, zapomniałem gdzie. Ów Albin to dopiero urządzał imprezy. Baroni Dziewoklicz kochali. A teraz... Ołć

Teren kąpieliska na działki podzielił dzierżawca. Było to w latach 90' i zrobił to bezprawnie. Gdy ZUK zabrał się za porządkowanie sprawy to właściciele domków wymogli na Prezydencie aby powstrzymać działania porządkujące sprawę. Prezydentem był wtedy Marian Jurczyk a jego prawą ręka aktualny wicedyrektor ZUK. Historia zatoczyła koło i wróciła do rąk p Sikorskiego. Może tym razem skutecznie.

Przecież te domki i wygrodzenia terenu są nie od dziś tylko co najmniej od lat 90 tych.Ktoś na ich postawienie wydał( chyba ) zgodę i słyszałam ,że nawet były podnajmowane .

nie jedno takie miejsce jest w szczecinie.

Faktycznie Dziewoklicz to dziwny twór. Wiele się o tym pisało, wiele mówiło ale zawsze się kończyło na niczym. Wreszcie może tam nastanie porządek i normalność.

Nie oszukujmy sie, jestesmy ciagle (i dlugo jeszcze bedziemy) Panstwem tylko teoretycznym! Wystarczy popatrzec dookola na egzekwowanie prawa, przepisow.

lepiej pozno niz wcale,typowi Janusze pewnie tam mieszkali,dziwne ze nie protestuja...

Wszystko można, ale również wszystko zależy od tego, kto postawił te domki i do kogo należą.