Od 15 lat służy w wałeckiej jednostce, a od czterech lat biegiem pokonuje tysiące kilometrów. Pasja, do której namówił go syn, to nie tylko dbałość o tężyznę fizyczną, ale okazja do wspólnych wycieczek z synem. I mimo iż niedawno zdobył Koronę Maratonów Polskich, trzyma tempo i biegnie dalej.
To syn stał się prawdziwym motywatorem do życiowej pasji. asp. szt. Tomasza Wiatr. Tomek od 15 lat służy w wałeckiej jednostce policji, a pasja pojawiła się cztery lata temu. Z wielką radością i dumą wspomina pierwsze wbiegnięcie na metę, po pokonaniu ponad 40 kilometrów. Tomek postanowił „będę biegał”. Dziś wie, że to była najlepsza decyzja.
- Pasja, którą polubił mimo, iż wymaga samodyscypliny, niemalże codziennych treningów, jest prawdziwym relaksem. Tomkowi kibicuje najbliższa rodzina, koledzy i znajomi - mówi mł. asp. Beata Budzyń.
Każdy udział w maratonie to także okazja do wspólnych wypadów z synem Jackiem. Bieganie to też poznawanie nowych osób, z którymi dzieli się posiadaną wiedzą i doświadczeniem biegacza. Maratony organizowane są w różnych zakątkach naszego kraju dlatego, kiedy tylko Tomek może, wykorzystuje okazję na zwiedzanie i kupowanie pamiątek.
- Wyzwaniem dla niego był udział w Koronie Maratonów Polskich, w której oczywiście wziął udział. Z uśmiechem na ustach dobiegał do mety. Skład korony to pięć miast Polski, gdzie odbyły się maratony. Ostatni był w Warszawie... ale to nie koniec dla Tomka. On trzyma tempo i biegnie wciąż dalej. Syn Jacek, cały czas motywuje tatę. Gratulujemy Tomaszowi i życzymy kolejnych medali - mówi mł. asp. Beata Budzyń.
(p)
Fot. policja