Szczecin dba o wolno żyjące koty. Nie tylko finansuje ich sterylizację, leczenie, dokarmianie, ale również - od tego roku - ich wyłapywanie (!). Wszystko po to, aby realnie pomóc w ograniczeniu problemu ich bezdomności.
Koty wolno żyjące zwykle mają swych tzw. społecznych opiekunów. Ci zapewniają dachowcom schronienia, jedzenie, sprzątają miejsca ich bytowania. Gorzej z leczeniem czy sterylizacją tych zwierząt. W takiej sytuacji, żeby im skutecznie pomóc, trzeba je bowiem najpierw wyłapać.
O ile w wyłapywaniu bezdomnych psów miasto rzeczywiście pomagało, fundując m.in. instytucję hycla, o tyle do ub. roku w odławianiu dachowców chorych i wymagających sterylizacji ich opiekunowie byli pozostawieni sami sobie. Stąd za sprawą zarezerwowanych przez miasto funduszy - rocznie 16 tys. zł na zabiegi kastracji i sterylizacji oraz 25 tys. zł na leczenie - realna pomoc trafiała tylko do nielicznych wolno żyjących dachowców.
W bieżącym roku jest już inaczej. Zakład Usług Komunalnych, przygotowując zamówienie dotyczące odławiania zwierząt z terenu Gminy Miasto Szczecin, rozszerzył zakres umowy o „odławianie kotów wolno żyjących, dostarczanie ich do gabinetu weterynaryjnego mającego podpisaną umowę z miastem, i po wykonaniu zabiegu sterylizacji/kastracji odwiezienie w miejsce bytowania". Tak więc już nie na społecznych opiekunach ciąży teraz obowiązek wyłapywania dachowców w potrzebie, tylko na konsorcjum firm Szczecińskie Ratownictwo Weterynaryjne oraz Adjuvans.
Jak uzyskać taką pomoc? Wystarczy o nią się zwrócić za pośrednictwem Schroniska dla Bezdomnych w Szczecinie, czyli zadzwonić pod numer: +48 91-487-02-81. ©℗
(an)