Środa, 26 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Koty z izolatki

Data publikacji: 17 listopada 2015 r. 14:36
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:34
Koty z izolatki
 

Były chore, ranne, przeżyły traumę. Teraz są zdrowe i gotowe do adopcji. Niestety, od miesięcy w małych klatkach izolatki bezskutecznie czekają na nowe domy. Może czekają na Ciebie?
- Dla tych kotów liczy się każdy dzień - nie ma wątpliwości Agata, wolontariuszka na co dzień opiekująca się kotami w szczecińskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt (al. Wojska Polskiego). - Szukamy im przede wszystkim domów stałych. Ale... jako że wszystkie, poza rudym, są w schronisku od lipca, to chcemy je oddać w dobre ręce, choćby tymczasowo.
Koty to jedne z najwdzięczniejszych i najmądrzejszych zwierząt. Znane z tego, że chadzają własnymi drogami. Dla nich przebywanie w ciasnych klatkach, miesiącami, bez wybiegu, bez stymulujących ruch i psychikę zabaw, to prawdziwy dramat. Potrzebują wielkich serc dobrych ludzi: współczucia i nowej szansy. Bez tego... czeka je ciężki los bezdomności: w chłodzie, głodzie, bez większych szans na opiekę weterynaryjną.
- Są w schronisku zbyt długo: czarny kocurek o numerze 216/15, dwa kocurki czarno-białe o numerach 201/15 i 208/15, bura kotka numer 281/15, już wysterylizowana. Do tego rudy kotek, który wymaga specjalnej troski: przeżył traumę zaatakowany przez psy, jest więc bardzo wycofany - opowiada p. Agata.
Kto chciałby własny los odmienić przyjmując do rodziny piękne i mądre „futra", ten jest proszony o kontakt z wolontariuszkami: Agatą - tel. 884 994 053 lub Martą - 507 516 562, a także ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt - tel. +48 91-487-02-81.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Katarzyna KAPITAN

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

warum?
2015-11-17 17:18:06
Kociaków żal, ale...mam pytanie: czy i z jakim efektem szukają domów tzw. pracownicy schroniska? A obecne kierownictwo, co konkretnie robi, aby zwierzaki znalazły dobre domy? Proponuję:dać po zwierzaku naszym radnym! Stać ich finansowo na to! Jak spełnią się w roli opiekunów zwierząt, może zrozumieją wyborców i zaczną realizować to, co ważne!
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Dorota
2015-11-17 14:26:30
"Bez tego... czeka je ciężki los bezdomności: w chłodzie, głodzie, bez większych szans na opiekę weterynaryjną", czyli krótko mówiąc zostaną wyrzucone do lasu, jak setki innych schroniskowych kotów.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Dorota
2015-11-17 14:25:41
"Bez tego... czeka je ciężki los bezdomności: w chłodzie, głodzie, bez większych szans na opiekę weterynaryjną", czyli krótko mówiąc zostaną wyrzucone do lasu, jak setki innych schroniskowych kotów.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA