Zaloguj    Zarejestruj
Wtorek, 04 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Kto odpowiada za wypadek?

Data publikacji: 20 lutego 2018 r. 21:45
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:03
Kto odpowiada za wypadek?
 

Dobiega końca proces, w którym na ławie oskarżonych zasiada 52-letni mechanik kotłów parowych odpowiadający za nieumyślne niedopełnienie obowiązków w kluczewskiej Cukrowni.

REKLAMA

Przypomnijmy, że przed stargardzkim Sądem Rejonowym toczy się proces, w którym na ławie oskarżonych zasiada 52-letni mieszkaniec powiatu pyrzyckiego. Odpowiada on za to, że w październiku 2013 r. nieumyślnie nie dopełnił swych obowiązków. W feralny wieczór w zakładzie wybuchła rura zasilająca kocioł z parą wodną i rannych zostało trzech mężczyzn znajdujących się w pobliżu urządzenia. Dwóch z nich, w wieku 22 i 48 lat, odwieziono do stargardzkiego szpitala. Trzeci natomiast, 23-letni mężczyzna, z oparzeniami obejmującymi połowę ciała, trafił do szpitala w Gryficach. Wypadek spowodował znaczne zeszpecenie i zniekształcenie ciała oraz trwały uraz psychiczny. 52-letni Miłosz D. nie przyznał się do winy tłumacząc, że do zdarzenia doszło z powodu wadliwych urządzeń.

Zdaniem prokuratora, materiał dowodowy dobitnie wykazał, iż oskarżony nieumyślnie nie dopełnił swych obowiązków i kontynuował rozruch kotła parowego, co doprowadziło do jego awarii i fatalnych skutków. Jak przyznał prokurator, w wyniku tego zdarzenia Miłosz D. także odniósł poważne obrażenia i leczy się do tej pory. Mając jednak na uwadze okoliczności czynu oraz dobrą opinię oskarżonego, zażądał dla niego kary 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata próby oraz obowiązek informowania kuratora raz na trzy miesiące o jej przebiegu.

Obrońca Miłosza D. podkreślała, że nie był on osobą decyzyjną, wypełniał tylko polecenia swego przełożonego. Ponadto, zdaniem obrońcy, oskarżony informował o swoich wątpliwościach związanych z rozbieżnościami na wodowskazach. Dlatego, według obrońcy, Miłosza D. należy uniewinnić. Wyrok zostanie ogłoszony za dwa tygodnie. ©℗

(gra)

Fot. Aneta Słaba (arch.)

REKLAMA

Komentarze

Klajster
2018-02-22 07:09:50
Zaniedbanie Pana Miłosza. Niestety, tak się gnoi pracowników. Zgłaszano? Zgłaszano. Usłyszał, że ma na tym pracować. Gdyby należycie odmówił uruchamiania wadliwego kotła, to już by musiał szukać nowej pracy, a do kotła znalazłoby się trzech, co nie gadają, tylko robią tak, jak szefunio każe. Dlaczego przedsiębiorcy nikt nie pociągnie do sądu?
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA