Od dziesięciu lat odwiedzają i organizują czas zabaw dla dzieci, zwłaszcza tych cierpiących na ciężkie i nieuleczalne choroby. Szczecińska Liga Superbohaterów, bo o niej mowa, aby móc dalej prowadzić swoją działalność charytatywną, potrzebuje jednak finansowego wsparcia. Siedziba, którą otrzymali od miasta, wymaga generalnego i kosztownego remontu.
W składzie Ligi znajdują się znani i rozpoznawalni bohaterowie komiksów i filmów: Superman, Iromman, Batman, Spiderman i wielu innych. Tworzą ją szczecińscy wolontariusze. Od lat znani są z tego, że przebierają się za superbohaterów i odwiedzają dzieci w szpitalach, hospicjach, czasem także w domach. Piszą o sobie, że ich misją jest niesienie uśmiechu i spełnianie marzeń. Co ważne, swoją działalność prowadzą także poza Szczecinem.
Jednak prowadzenie fundacji wymaga nakładów finansowych. Te obecnie są potrzebne do odnowienia i przeprowadzenia remontu w budynku, który Liga otrzymała od miasta przy ulicy Niemierzyńskiej 22/U3. Część prac została już wykonana, wciąż jednak jest jeszcze sporo do zrobienia. Efekty przebudowy członkowie Ligi regularnie relacjonują na swoim profilu na Facebooku.
Siedziba, czy też „baza” - jak nazywają ją szczecińscy superbohaterowie - jest potrzebna między innymi do prowadzenia warsztatów dla rodziców i dzieci, sterylnego magazynu na prezenty, pracowni wydruków laserowych 3d oraz pracowni do szycia czy przechowywania strojów. To potrzeby, których nie jest w stanie spełnić prywatne mieszkanie, dlatego niezbędny jest osobny, wykorzystywany na potrzeby fundacji, lokal.
Tomasz Gierwatowski, założyciel fundacji, przyznaje, że lokal w obecnym stanie nadaje się do użytkowania, ale nie spełnia warunków miejsca, w którym można by organizować spotkania z udziałem większej liczby osób. - Chcielibyśmy prowadzić zajęcia dla dzieci, ale nie mamy na razie gdzie. Nie ma warunków - mówi. - Lokal, który otrzymaliśmy, był pustostanem. Nie ma w nim ogrzewania, prąd jest od niedawna.
Ogrom prac wykracza poza umiejętności członków fundacji. Remont biura, które wykonali własnymi siłami, zajął im trzy miesiące. Potrzebni są fachowcy, którzy zrobią to profesjonalnie.
- Zgłosiły się do nas firmy, które chcą pomóc w remoncie, ale ponieważ jest to działalność pro bono, musimy czekać, aż będą miały wolne terminy - mówi T. Gierwatowski.
Na razie na remont udało zebrać niewiele, bo zaledwie 2471 złotych z planowanych 200 tysięcy.
Liga Superbohaterów, aby zebrać potrzebne pieniądze, uruchomiła dwie platformy crowdfundingowe: na Zrzutce oraz w serwisie Patronite. Dochody ze zrzutki przeznaczone są przede wszystkim na potrzeby związane z lokalem, natomiast Patronite służy do regularnego wsparcia, również związanego z obowiązkami Ligi - na przykład wyjazdami do dzieci przebywających na oddziałach onkologicznych w innych miastach. „Kiedyś jeździliśmy na różne odziały szpitalne i przed misją spaliśmy u ludzi na podłogach, kanapach. Rano wstawaliśmy, jedliśmy kanapkę czy kabanosy i ruszaliśmy na 5-8h na oddziały. Potem od razu po wracaliśmy wymęczeni do naszego oddalonego często o 500 km miasta" - czytamy na stronie zbiórki. Do tego dochodzą jeszcze koszty transportu i wyżywienia.
A planów na najbliższe dni i tygodnie Liga ma sporo. Poza wsparciem małych pacjentów, szczecińscy superbohaterowie chcą zaangażować się także w akcję na rzecz dzieci przybywających do nas z Ukrainy. - Mieliśmy już jedno spotkanie z małymi uchodźcami w Zdunowie - opowiada T. Gierwatowski. - Przekazaliśmy podarunki od darczyńców i przybiliśmy sobie piąteczki. W piątek idziemy do przedszkola, żeby również spotkać się z ukraińskimi i polskimi dziećmi. ©℗
(aj)