Łyżwy na dowód (złego)

„Czy zdaniem zarządcy „Arkonki” nie byłoby lepiej jednak działać zgodnie z prawem i przy wypożyczaniu korzystać z danych niezbędnych do dochodzenia ewentualnych roszczeń z tytułu kradzieży lub uszkodzenia sprzętu w przewidzianym przez prawo zakresie - spisując z dokumentów imię, nazwisko i adres wypożyczającego?" - pyta radny Marek Duklanowski.  

Pan Marek zabrał 6-letnią córkę na Arkonkę. Mieli - jak zwykle - pojeździć na łyżwach. Za ich wypożyczenie obsługa zażądała jednak zastawu z dowodu osobistego, a alternatywnie - 100 złotych kaucji. Efektem czego jest teraz zapytanie do prezydenta miasta dotyczące „niezgodnego z prawem działania na obiekcie administrowanym przez Zakład Usług Komunalnych".

To nie była ich pierwsza rodzinna wyprawa na lodowisko Arkonki, tylko bodaj 20. Do tej pory to była sama przyjemność, bez najmniejszych przeszkód. Tym razem - niestety - bez frajdy.
- Pani w wypożyczalni zażądała ode mnie zastawu lub kaucji. Nie miałem 100 złotych przy sobie, a z dowodem osobistym nie chciałem się rozstać. Bo takie żądanie jest po prostu bezprawne - opowiada radny Marek Duklanowski (PiS).

Przyznaje, że od razu zadzwonił do dyrektora ZUK - prawnika z wykształcenia.

- Usłyszałem, że „tak musi być, bo taki tam mają regulamin". Ale po tym telefonie pani w wypożyczalni już ode mnie nie chciała ani zastawu, ani kaucji za łyżwy. To dowód na to, że żądanie dowodu osobistego jest nie tylko bezprawne, ale na dodatek uznaniowe! - komentuje radny.

Zakład Usług Komunalnych administruje Kompleksem Rekreacyjnym Arkonka, ale prowadzenie wypożyczalni łyżew zlecił zewnętrznej firmie. Ta jednak bez akceptacji dyrektora Zakładu nie mogła wprowadzić własnego regulaminu. Jeżeli więc zawiera zapisy sprzeczne z prawem, to odpowiedzialność za ten fakt spada na dyr. Tomasza Wawrzyńczaka. Czego nie komentuje Andrzej Kus, rzecznik ZUK.

- Odpowiedź w pierwszej kolejności otrzyma osoba składająca zapytanie czy pismo: tak, jak zawsze - rzecznik stwierdza enigmatycznie.

Radny Duklanowski uważa, że regulamin wypożyczalni łyżew trzeba zmienić. Zdając sobie sprawę z faktu, że nie każdy szczecinianin ma taką siłę przekonywania i perswazji, co on: przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta. I przekonuje:

- Wymaganie zostawiania dokumentu tożsamości jest niezgodne z polskim prawem, ponieważ stanowi wykroczenie opisane w art. 79 Ustawy o dowodach osobistych. Zatrzymywanie dowodu osobistego jest wykroczeniem również przeciwko Ustawie o ochronie danych osobowych, ponieważ zawarte w nim dane nie są potrzebne wypożyczalni. W celu zaś zabezpieczenia przed kradzieżą wypożyczanego sprzętu, zdaniem Generalnego Inspektora Danych Osobowych, wystarczy jedynie imię, nazwisko i adres wypożyczającego. Dodatkowo, wprowadzanie takich zasad dotyczących korzystania ze sprzętu oferowanego przez obiekty sportowe stwarza warunki sprzyjające kradzieży danych osobowych pochodzących z dokumentów tożsamości, jak i wykorzystania tych danych do nieznanych i niezgodnych prawem celów, bez wiedzy i zgody osób, których dane dotyczą. Krótko mówiąc: pozostawiasz osobie nieuprawnionej dowód, odwrócisz głowę, a ona na podstawie twoich danych może zaciągać kredyty…

Radny pyta więc prezydenta Piotra Krzystka: „Czy na terenie Gminy Miasto Szczecin, zapisy regulaminu wypożyczalni są ważniejsze od przepisów polskiego prawa?". Rzecznik ZUK nie odpowiedział „Kurierowi", czy regulamin wypożyczalni łyżew na Arkoce w zakresie zastawu zostanie zmieniony. ©℗

Arleta NALEWAJKO

Fot. Dariusz GORAJSKI