Jest drobna niczym pchełka. I energiczna jak żywe srebro. Maleńka psina o klapniętych uszach i białym krawacie. Tego maja za kratami schroniska czeka na swojego człowieka: ona - Maja.
Nie wiadomo kiedy straciła dom. Ani też jak długo błąkała się po zaułkach śródmieścia. Dość, by jej widok wreszcie wzruszył kogoś, kto nie mógł przejść obojętnie obok zagubionej, wystraszonej, wygłodniałej i osamotnionej psiny.
- Do schroniska została dowieziona w połowie kwietnia, przez pogotowie interwencyjne z ul. Łokietka - mówią pracownicy placówki. - Jest maści czarnej podpalanej, z charakterystycznymi białymi rękawiczkami i takim też krawatem. Zwraca na siebie uwagę nie tylko niespożytą energią, ale również krótkim ogonkiem. To urocza psina, dla której nowy pełen miłości dom jest potrzebny od zaraz.
Maja (354/16) stara się podbić serca schroniskowych gości. Ze wszystkich sił - szczekaniem - zapraszając ku wybiegowi nr 1, na którym spędza najwięcej czasu. Niestety, do tej pory nie miała szczęścia.
- Maja ma nie więcej niż 4 lata. Pełna energii, więc potrzebuje dużo ruchu: spacerów, biegania za piłką. Inaczej szybko się nudzi. W grupie psów jest kontaktowa, swobodnie się ze wszystkimi dogaduje, choć nawet w małej grupie bardzo chce się wyróżnić: hasa, szczeka, podskakuje, domaga pieszczot i zabiega o przysmaki - opowiadają o Mai w schronisku.
Kto chciałby słodką Maję (354/16) przygarnąć, przed nią otworzyć dom i serce, jest proszony o kontakt: szczecińskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt - tel. +48 91-487-02-81.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Robert STACHNIK