Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Maraton, że hej!

Data publikacji: 04 lutego 2018 r. 10:56
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:02
Maraton, że hej!
Moc serc bijących w „Maratonie" pozwala zdobywać środki na ratowanie bezdomnych zwierząt: skrzywdzonych przez los i ludzi. Jak kotki Lulu czy suni Lusi. Kocina i psina czekają teraz na nową szansę od losu. Być może czekają na Ciebie. Kontakt do adopcji: (91) 487-04-37 lub biurotozszczecin@gmail.com Fot. TOZ  

O ponad 10,4 tony do blisko 37 - to nowy rekord zbiórki „Maratonu makulaturowego - zamieniamy papier na leki", w jakim uczestniczy niepospolite ruszenie ludzi wrażliwych na los bezdomnych zwierząt. Wieki wynik szlachetnej akcji, której celem jest pomaganie tym, co sami o ratunek nie zdołają prosić - skrzywdzonym przez los naszym braciom mniejszym.

To głównie najmłodsi - od przedszkolaków, przez szkoły różnych stopni, aż po ośrodki szkolne i wychowawcze - w „Maratonie" dokonują cudów, zamieniając nikomu niepotrzebne stare papiery w bardzo potrzebne leki, ratujące zdrowie i nierzadko życie bezdomnych zwierząt Szczecina, podopiecznym lokalnego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Tych jest - niestety - niemało.

- Jedną z naszych podopiecznych jest kotka Lulu, dotknięta białaczką. Ludzie wciąż boją się tej choroby, chociaż nie ma czego. Koty będące nosicielami białaczki nie stanowią żadnego zagrożenia dla człowieka i mogą szczęśliwie żyć wiele lat, tak jak inne zdrowe. Lulu jest kochana. Mieliśmy to szczęście, że zgłosiła się do nas pani Kasia, która zdecydowała się stworzyć dla koteczki dom tymczasowy. Jednak wciąż szukamy dla tej ślicznej kocinki domu stałego - opowiada Karolina Winter-Zielińska ze szczecińskiego oddziału TOZ, które wraz z Remondisem i Eko-Punktem współorganizują „Maraton makulaturowy". - Podobnie jak dla suni o wdzięcznym imieniu Lusia. Trafiła pod naszą opiekę po jednej z interwencji. Z fatalnych warunków: ona na łańcuchu, a piątka jej maluchów w szopie. Gdy zabieraliśmy ją całą rodziną, była zrezygnowana. Szczeniakom znaleźliśmy dobre domy. Natomiast w Lusi udało nam się obudzić radość życia i nadzieję. Teraz merda radośnie ogonkiem na widok swych tymczasowych opiekunów, ale potrzebuje prawdziwego ciepłego domu i kochającej rodziny. Takiej - na zawsze - właśnie dla niej szukamy.

Najmłodsi „maratończycy" walczą o zaszczytny tytuł i puchar Przyjaciela Zwierząt, czyli o honor i satysfakcję, a także o morze nagród fundowanych przez współorganizatorów szlachetnej rywalizacji oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie.

Obecnie na czele rankingu „Maratonu" utrzymuje się Szkoła Podstawowa nr 51 (ul. Jodłowa, opiekun: Elżbieta Perkowska), której uczniowie na pomoc podopiecznym TOZ zebrali już 5380 kg makulatury. Gratulacje! To twardzi zawodnicy, mocni pretendenci do tytułu Przyjaciela Zwierząt, którzy i tym razem na pewno pragną sięgnąć po główną wygraną w tej szlachetnej akcji.

Natomiast na miejsce II w rankingu przebiła się ambitna społeczność Publicznej Szkoły Podstawowej w Mierzynie. Uczniowie Joanny Fik (w minionych edycjach wielokrotnie prowadziła ku zwycięstwu uczniów szczecińskiego Gimnazjum nr 9 - przyp. an) powiększyli stan konta do 3200 kg. Czy to pozwoli im utrzymać wysoką pozycję w rankingu? Zobaczymy. Bo tuż za nimi - choć z niebagatelną różnicą 840 kg - uplasowało się Przedszkole „Pod Muchomorkiem", które w niemal 10-letniej historii „Maratonu" już raz sięgnęło po główny laur i prestiżowe trofeum rywalizacji, czyli puchar Przyjaciela Zwierząt. Wychowankowie Renaty Chełmowskiej, wsparci przez rodziny i przyjaciół, zawsze chętnie wspierają wszelkie inicjatywy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, jakich celem jest ratowanie skrzywdzonych przez los i ludzi psów oraz kotów Szczecina.

Po raz kolejny w „Maratonie" biorą udział również osoby prywatne oraz firmy. Jako uczestnicy o statusie wspierających ideę konkursu. Motywem ich działanie jest przede wszystkim radość pomagania. Bowiem nie walczą o nagrody, ani o tytuły. Bardziej o honor, prestiż i uznanie za osiągnięcie marki społecznie zaangażowanych. Do tej pory jest ich 25. Lecz w każdym momencie „maratonowych" zmagań w tej grupie może się zrobić tłoczniej - wystarczy odrobina dobrej woli, akces i zgłoszenie przekazane TOZ.

Obecnie na koncie podmiotów wspierających ideę „Maratonu" jest w sumie ponad 12,4 tony makulatury. W czym największy wkład - w tej edycji niezmiennie - ma Jan Michniewicz - Usługi i Nadzory Budowlane. Tym razem na jego, czyli I miejsca koncie jest 5160 kg. To wynik, jaki budzi wielkie uznanie!

Widać, że w górę rankingu systematycznie pnie się Piekarnia Bagietka z Renatą Jackowską i Rafałem Strąkiem. To również liderzy i triumfatorzy kilku poprzednich edycji „Maratonu". Tym razem zajmują II lokatę z 2880 kg. Ale z pewnością nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Sięgnięcie po główne miejsce na podium, to dla nich wyzwanie. Natomiast na III miejsce należy do spółki Eskort, jaka do tej pory zebrała 920 kg makulatury. To duży awans dla tego podmiotu, bo do tej pory jeszcze nie stanęli na podium. Czy sięgną po zwycięstwo? O tym będziemy mieli okazję się przekonać dopiero w maju, gdy odbędzie się finał i gala „Maratonu Makulaturowego".

Wszyscy razem - uczestnicy mali i duzi - na konto „Maratonu" przekazali już ponad 36750 kg nikomu niepotrzebnych starych papierów, jakie zostaną zamienione w bardzo potrzebne leki dla ratowania szczecińskich bezdomniaków. Wynik na rekord, czyli... czapki z głów!

* * *

Przypomnijmy: „Kurier Szczeciński" jest patronem medialnym i fundatorem prestiżowego pucharu Przyjaciela Zwierząt. Przemiana nikomu niepotrzebnych starych papierów w bardzo potrzebne leki dla bezdomnych zwierząt, to akcja, w której biorą udział uczniowie i przedszkolaki. Możesz im pomóc - przekazując na konto „Maratonu makulaturowego" przeczytane gazety i zużyte kartony. Dzieciakom w sukurs - zwierzakom na ratunek. Poza tym łatwo zostać „maratończykiem". Wystarczy wysłać zgłoszenie na adres mailowy: tozszczecin@op.pl, lub zgłosić koordynatorowi akcji telefonicznie: 607-701-117. Potem już tylko przekazywać makulaturę do punktu zbiórki Remondisu - przy ul. Janiny Smoleńskiej ps. Jachna (dawna ul. Bronowicka, Gumieńce). Uwaga: makulaturę można dostarczać nie tylko do punktu skupu Remondisu, ale również do siedziby TOZ: ul. Ojca Beyzyma 17.

Arleta NALEWAJKO

Na zdjęciu: Moc serc bijących w „Maratonie" pozwala zdobywać środki na ratowanie bezdomnych zwierząt: skrzywdzonych przez los i ludzi. Jak kotki Lulu czy suni Lusi. Kocina i psina czekają teraz na nową szansę od losu. Być może czekają na Ciebie. Kontakt do adopcji:
(91) 487-04-37 lub biurotozszczecin@gmail.com

Fot. TOZ

 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA