Środa, 27 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Marsz dla pani Kasi. Stargard pomaga w rehabilitacji

Data publikacji: 16 sierpnia 2023 r. 15:12
Ostatnia aktualizacja: 16 sierpnia 2023 r. 15:14
Marsz dla pani Kasi. Stargard pomaga w rehabilitacji
Zbiórka na rzecz stargardzianki odbyła się w minioną sobotę. Fot. Wioletta MORDASIEWICZ  

Pani Katarzynie Charazińskiej, pracownicy administracji Straży Miejskiej w Stargardzie w czerwcu br. pękł tętniak na szyi. Doszło do tego podczas ćwiczeń. Teraz 54-letnia kobieta potrzebuje intensywnej rehabilitacji, która jest bardzo kosztowna.

W minioną sobotę był marsz dla Katarzyny Charazińskiej ze Stargardu. Uczestnicy zebrali się w Teatrze Letnim. W tej akcji charytatywnej brali udział m.in. krewni stargardzianki, pracownicy straży miejskiej, znajomi. Przeszli oni plantami na różankę w parku Jagiellońskim, gdzie odbyła się licytacja fantów. Frekwencja na dobroczynnym marszu była nieduża, ale ci którzy przyszli, chętnie wrzucali pieniądze do puszki Fundacji Votum, której pani Kasia jest podopieczną. Na 6-miesięczny turnus rehabilitacyjny potrzeba 180 tys. zł.

- Mama z każdym dniem robi minimalne postępy jeśli chodzi o część fizyczną rehabilitacji – mówi Marta Magdalena Bąk, córka Katarzyny Charazińskiej. - W dalszym ciągu nie potrafi przełykać, więc karmiona jest przez sondę. Zaczyna mówić, choć nie zawsze jest to zrozumiałe. Zaczyna również rozpoznawać najbliższą rodzinę.

Organizatorem marszu był Piotr Wawrzyszko ze Stargardu.

- Frekwencja nie była za duża, ale przynajmniej kolejna informacja o zbiórce poszła w eter – mówi pan Piotr. - Mam jeszcze pomysł na zorganizowanie kolejnej akcji.

Stargardziance można pomóc na platformie siepomaga.pl. Podajemy link do zbiórki: www.siepomaga.pl/katarzyna-charazinska. Potrwa ona do listopada br.

- Od pierwszych chwil bardzo wiele osób nas wspiera za co każdemu dziękujemy – dodaje pani Marta, córka 54-latki. - Nie ma takich słów, żeby wyrazić nasza wdzięczność. Do Krakowa mama ruszyła dokładnie tydzień po rozpoczętej zbiórce, co było niesamowite. Dziś wiemy już, że mamy na dwa miesiące rehabilitacji. W dalszym ciągu walczymy, aby zebrać resztę środków na półroczną rehabilitację. Mama każdego dnia pokazuje nam jak bardzo chce do nas wrócić, więc my robimy wszystko żeby jej pomóc.

- Kasia nigdy nie była obojętna na czyjąś krzywdę – mówi pan Marek, mąż kobiety. - Często udzielała się bezinteresownie dla drugiego człowieka. Angażowała się również w życie lokalnej, osiedlowej społeczności. Zasiada w zarządzie wspólnoty. Dba o dobro wszystkich mieszkańców. Niestety przez sytuację, w jakieś się nagle znalazła, nie może kontynuować swojego dotychczasowego życia... Bardzo proszę, przyłączcie się do pomocy na rzecz mojej żony. Kasia liczy na Wasze wsparcie. Pomóżcie jej wrócić do mnie, do dzieci i wnuków! Z góry dziękujemy za każdą wpłatę!©℗

Wioletta MORDASIEWICZ

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA