W sobotę (18 czerwca) polskie kobiety wyjdą na ulice. Aby w Marszu Godności wyrazić sprzeciw wobec projektu jednej z najbardziej restrykcyjnych ustaw antyaborcyjnych w Europie, wprowadzającej całkowity zakaz aborcji w naszym kraju. Także w Szczecinie odbędzie się ów protest, ph.„Prawa człowieka prawami kobiet”.
Sejm szykuje się do uchwalenia - na życzenie Episkopatu - projektu ustawy zgłoszonego przez Fundację Pro-Prawo do życia. Tym samym wprowadzając odpowiedzialność karną, a więc także więzienie, za aborcję. W każdym przypadku: nawet gdy ciąża jest następstwem gwałtu, gdy zagraża życiu matki, gdy płód jest obciążony wadami, skazującymi go na śmierć tuż po urodzeniu. Kobiety mówią jej NIE, domagając się m.in. zwiększenia dostępu do najnowszych zdobyczy medycyny, możliwości bezpiecznego przerwania ciąży w ramach obowiązującego prawa, a także sprawiedliwych kar dla gwałcicieli i sprawców przemocy wobec kobiet.
Swój sprzeciw wyrażą w sobotę - na placach i ulicach polskich miast. Punktualnie o godz. 11.55. W Szczecinie staną w „alei kwiatowej".
- Staniemy tworząc żywy łańcuch, by pokazać, że Szczecin nie pozostaje obojętny na ogólnopolski Marsz Godności, który organizowany jest pod hasłem „Prawa człowieka prawami kobiet” - zachęcają organizatorki akcji z grupy #DziewuchyDziewuchomSzczecin. - Dołącz do nas! Wyraź z nami poparcie dla Marsz Godności - Protest Kobiet.
Zaproszenie jest skierowane nie tylko dla kobiet, ale dla wszystkich popierających ich prawo do wyboru, wolności i równouprawnienia. Symbolem - Róża Godności. Czerwone - mają przynieść uczestnicy sobotniego protestu... za pięć dwunasta. I białe koszulki, na których w trakcie wydarzenia będzie powielany ów symbol. Natomiast osoby solidaryzujące się z przesłaniem protestu będą na ten jeden dzień zmieniać swe zdjęcia profilowe na społecznościowych portalach właśnie w Różę Godności.
Organizatorki Marszu Godności przekonują: „W Polsce łatwiej dotrzeć do ofiary, a sądy skrzętnie pilnują wszelkich danych przestępców seksualnych - nawet jeśli są skazani przez prokuraturę czy sąd. Są anonimowi. Mogą normalnie żyć, pracować, nie muszą chodzić na badania, przesłuchiwania, nikt nie zmusza ich - jak ofiar tego co zrobili - do wielogodzinnych opowieści o koszmarze gwałtu. Dostają kary w zawieszeniu, procesy ciągną się latami. Nie ich życie prześwietla się od - dosłownie - uzyskania pełnoletności czy nawet wcześniej. Ofiara gwałtu musi tłumaczyć się, kim była, co i dlaczego robiła w przeszłości. On może odmówić zeznań, zmieniać je wielokrotnie, a jej wytyka się najmniejszą nawet pomyłkę, którą popełniła w ogromnym stresie. Musimy więc walczyć o zmiany. Wspólnymi siłami, jednym głosem. Dla nas, dla naszych dzieci. Musimy też wychowywać nasze córki i naszych synów w poszanowaniu dla kobiet, uczulać je na krzywdę innych i pamiętać, że zło może przytrafić się każdemu. Zróbmy wszystko, aby kobiety w tym kraju były bezpieczniejsze, a ofiary gwałtów odzyskały godność". ©℗
Arleta NALEWAJKO
Fot. Robert STACHNIK
Na zdjęciu: ostatni - na szczecińskich Wałach Chrobrego - Milczący Protest przeciw zakazowi aborcji.