Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Matka poparzonej dziewczynki przed sądem

Data publikacji: 07 listopada 2017 r. 23:08
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:55
Matka poparzonej dziewczynki przed sądem
 

- Przyznaję się do winy, ale nie wsadziłam córki, sama wpadła do brodzika, to był nieszczęśliwy wypadek - mówiła we wtorek (7 listopada) przed sądem w Gryficach, matka poparzonej 5-letniej Nikoli. Ruszył proces Edyty M. Prokurator oskarża 29-latkę o narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Do tragicznego zdarzenia doszło 4 marca. Sprawa ujrzała światło dzienne pięć dni później, gdy do Nikoli wezwano pogotowie ratunkowe. Dzwonił mąż Edyty M. Rodzice tłumaczyli, że dziewczynka poparzyła się kilka godzin wcześniej. Nikola miała poparzoną pupę, uda i krocze, gorączkowała. Ratownicy wspominają, że była w złym stanie. Gdy zaczęli dociskać rodziców, domagając się wyjaśnień, ci zmieniali wersję. Ostatecznie stwierdzili, że zdarzenie miało miejsce pięć dni wcześniej, a matka miała wsadzić Nikolę do miski z gorącą wodą. Dziecko zabrano do szpitala w Gryficach, następnie do szpitala św. Wojciecha, później na szczecińskie Zdroje. Matce po paru dniach postawiono zarzut: spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. 

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 8 listopada 2017 r.

Tekst i fot. Marzena Domaradzka

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Kk
2017-11-09 19:08:37
Ona nie zadłóżyła by matką się nazywać
Kk
2017-11-09 19:06:20
Wslółczuje małej bo jest cudownym dzieckiem.A to co matka wyczynia przechodzi ludzkie pojęcie
Mała
2017-11-09 19:03:04
Współczuje małej bo jest fantastyczną dziewczynką a matka to co robi przechodzi ludzkie pojęcie
K
2017-11-08 21:57:41
Z calym szacunkiem do Tomcia,kazdy ma prawo do wypowiedzi,ale nie ,,szufladkujac,,osoby ktore sa rodzicami z wyzszym wyksztalceniem,statusem i nadajacym typowo ,,normalne,, nie patologiczne imiona rowniez krzywdza nawet te rodziny ktore prowadzily rodzinne domy dziecka,siostry zakonne,domy dziecka,tam gdzie zostalo to dziecko zostawione odebrane komus kto je krzywdzil i nadal krzywdzono.Wiec zawsze znajdzie sie jakas k...ktora zniszczy dziecko.Czy to ojciec,matka,itp bez względu na status i patologie jaka ma w sobie i gdy takie dziecko doswiadczy krzywdy może pozniej krzywdzic swoje.
Tomcia
2017-11-08 09:53:23
Z całym szacunkiem "Nikola" i wszystko jasne. Jak leżałam na porodówce na Pomorzanach to też widziałam matkę, która dała na imię swojemu dziecku Nikola. Przepraszam, nie chcę tu nikogo obrazić, ale ta kobieta to była patologia w pełnym tego słowa znaczeniu. Proszę zrobić sobie statystyki. Nikola, Brajan i wszystko jest jasne. Te rodziny powinny być objęte od razu obserwacją. Jeszcze raz przepraszam porządne rodziny, które myślę, że skrzywdziły swoje dzieci nadając im takie właśnie imiona.
=
2017-11-08 06:32:21
Skoro powiedzieli, że dziewczynka poparzyła się kilka godzin wcześniej, a tak naprawdę było to kilka dni wcześniej, to znaczy, że świadomie znali konsekwencje swojego czynu i chcieli się w ten sposób wybielić. Gdyby jakiemukolwiek rodzicowi, choć to wątpliwe, dziecko wpadło do gorącej wody, to dzwoniłby na pogotowie w tej samej sekundzie - taka prawda!!.
Tata
2017-11-08 05:22:55
Matce w pupe goracy pret zimnym koncem zeby nikt go nie wyciagnal
Nasuwajace sie pytania...
2017-11-08 00:51:59
A dlaczego Rodzice zmieniali wersje... ? A czy ta 5-letnia dzieczynka, byla tez po zdarzeniu... "przesluchana" w obecnosci dzieciecego Psychologa i Pediatry ??
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA