Trwa finał Regat The Tall Ships Races 2024. Przy szczecińskich nabrzeżach cumują jednostki z całego świata. To dokładnie 65 jachtów i żaglowców. Wiele z nich udostępnia swoje pokłady zwiedzającym.
- Ja jestem z Poznania. Siostra i szwagier są ze Szczecina. Dzisiaj planujemy wejść na pokład największej jednostki, która przypłynęła na regaty. To oczywiście ekwadorski Guayas. Planujemy też przyjść nad Odrę w sobotę i może w niedzielę. Na regatach jesteśmy już drugi raz - mówi Kurierowi jeden ze zwiedzających.
- Zawsze chciałem tutaj przyjechać. Jestem z województwa łódzkiego. W tym roku akurat złożyło się tak, że w pobliżu wypoczywam. Nie mogłem przegapić tej okazji - opowiada nam turysta, który właśnie zszedł z pokładu ekwadorskiego Guayas. - Żaglowiec wspaniały. Coś cudownego. Szkoda, że nie można pozaglądać we wszystkie zakamarki, ale rozumiem załogę. To naturalne, że nie wszystko można zobaczyć.
- Super. Przyjechałem z Kościerzyny. Jest bardzo ciekawie, choć nie zawsze można pod pokład żaglowca wejść - mówi jeden z oglądających hiszpański statek Pascual Flores zacumowany u stóp Wałów Chrobrego.
Oprócz jachtów i żaglowców podczas Finału The Tall Ships Races nad Odrą także 250 wystawców, w których ofercie znajdziemy specjały lokalnej kuchni, pamiątki czy wyroby rzemieślnicze. Są tu takzę między innymi cztery sceny muzyczne i dwa wesołe miasteczka.
(CK)