Zdesperowani mieszkańcy podszczecineckiej wsi Parsęcko postanowili zablokować drogę przebiegająca przez ich miejscowość. Maja dość pędzących ciężarówek, których kierowcy za nic mają znaki drogowe ograniczające prędkość. Kierowcy osóbowek również nie przestrzegają ograniczeń prędkości.
- To jest już nie do zniesienia – mówi jedna z mieszkanek wsi. - Nawet na chodnikach nie jest bezpiecznie, gdy obok przemknie ogromna ciężarówka z piaskiem z pobliskiej żwirowni. Podczas deszczu spod kół tryskają fontanny błota, a my nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Przecież po tych chodnikach dzieci idą do szkoły, a my też nie czujemy się bezpiecznie. Domagamy się, by policja ustawiała się tu z radarem i kontrolowała przejeżdżające pojazdy.
Mieszkańców wsi wspierał urzędujący wójt Ryszard Jasionas.
- Przez wieś przebiega droga powiatowa – mówi wójt. - Na nasz wniosek Powiatowy Zarząd Dróg w Szczecinku ustawił znaki ograniczające prędkość ciężarówek do 30 km/godz. Kierowcy tego nie przestrzegają, a nieszczęście wisi w powietrzu. Nie chcemy do tergo dopuścić i rozpoczęliśmy już działania zmierzające do zbudowania obwodnicy wsi. To jednak jeszcze trochę potrwa.
Obecnie istnieje też alternatywna droga dla ciężarówek, jednak kierowcy z niej nie korzystają. Podczas dwugodzinnego blokowania przejazdu tylko dwie ciężarówki „złapały” się na blokadę. Mieszkańcy zapowiadają, że protest niebawem powtórzą, ale już bez uprzedzania.
Tekst i fot. (bar)