Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Misie do zadań specjalnych

Data publikacji: 07 grudnia 2018 r. 17:38
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:27
Misie do zadań specjalnych
 

Cztery tysiące misiów trafiło do Komisariatu Policji Szczecin Nad Odrą. To efekt zbiórki tych maskotek w szczecińskich żłobkach, przedszkolach i szkołach w ramach akcji „Miś Ratownik”. Teraz pluszaki trafią do przedstawicieli różnych służb, którzy będą je przekazywać dzieciom podczas przeprowadzanych interwencji.

Zbiórkę misiów zorganizowała mł. asp. Kamila Sendel wspólnie z dzielnicowymi ze swojej jednostki. Policjantka zgłosiła się do „Fundacji Mundurowych – Służymy Pomocą” i jako wolontariusz od września koordynowała akcją na terenie Szczecina. Zbiórka odbywała się za pośrednictwem przedszkoli, żłobków, szkół oraz jednostek policji.

– Pluszaki zebrane w 44 placówkach przeznaczone są dla najmłodszych uczestników interwencji domowych, wypadków i zdarzeń, w których niezbędna będzie ingerencja służb ratowniczych i szeroko pojęta pomoc psychologiczna – wyjaśnia policja. – Maskotki będą wręczane od wigilii Bożego Narodzenia w trakcie przeprowadzanych interwencji zarówno przez policję, straż miejską, straż pożarną, jak i pogotowie ratunkowe.

(isz)

Fot. policja

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

używane?
2018-12-08 08:55:41
Czy te misie przeszły odpowiednią dezynfekcje i kontrolę Sanepidu oraz Inspekcji Handlowej czy nie zawierają szkodliwych substancji chemicznych. Mogą to być zabawki z Chin bez atestów i potem taki ratownik medyczny czy Policjant wręczy taką używaną zabawkę dziecku i może być nieszczęście, bakterie roztocza, chemia, reakcje alergiczne, małe elementy np odpadające oczy. Szkoda, że na zdjęciu pokazujecie nowe zabawki a nie ma fotek tych używanych z kartonów.
używane pluszaki
2018-12-08 08:54:22
Czy te misie przeszły odpowiednią dezynfekcje i kontrolę Sanepidu oraz Inspekcji Handlowej czy nie zawierają szkodliwych substancji chemicznych. Mogą to być zabawki z Chin bez atestów i potem taki ratownik medyczny czy Policjant wręczy taką używaną zabawkę dziecku i może być nieszczęście, bakterie roztocza, chemia, reakcje alergiczne, małe elementy np odpadające oczy. Szkoda, że na zdjęciu pokazujecie nowe zabawki a nie ma fotek tych używanych z kartonów.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA