Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Mój Dzień Dziecka

Data publikacji: 01 czerwca 2023 r. 15:39
Ostatnia aktualizacja: 01 czerwca 2023 r. 16:37
Mój Dzień Dziecka
 

Marianna Krawczyk:

– Moje dzieciństwo przy rodzicach było naprawdę szczęśliwe i dobre, pozbawione złych emocji i trosk. Miałam przepiękne powojenne lalki. Z tego co pamiętam były ręcznie malowane, do tego był wózek. Niemniej to były bardzo ciężkie czasy, bo w zasadzie nie było wiele do zaproponowania małym dzieciom. Międzynarodowy Dzień Dziecka w ogóle nie był u nas znany i tak hucznie obchodzony jak w tej chwili.

Weronika Urbańska:

– Niewiele pamiętam z czasów, gdy byłam małym dzieckiem. Przenigdy jednak nie zapomnę wybuchu II wojny światowej, a miałam wtedy 7 lat, a także aresztowania mojego taty, którego los do dziś jest mi nieznany. Kiedyś nie było takiego święta jak Dzień Dziecka oraz prezentów dla dzieci, ale było poważanie dla starszych przez młodzież, która żyła w przeraźliwiej biedzie zaraz po tej strasznej wojnie. Dziś dzieci, młodzież mają wiele.

Natalia Kucharewicz z dziećmi Nelą i Dorianem:

– Mój Dzień Dziecka to czas przede wszystkim radości, dzieciństwa i brak internetu, który w tej chwili zabiera dzieciństwo i to jest bardzo smutne. Portale społecznościowe, gry czynią dzieci zamkniętymi w świecie wirtualnym. Gdy ja byłam dzieckiem, rodzice proponowali mi wyjazdy nad morze, na lody do Szczecina, których nie było tu, w Nowogardzie i to był superprezent np. na Dzień Dziecka. Moje prezenty na 1 czerwca to pierwszy telefon komórkowy Nokia i gra Snake, ale też jakieś drobne pieniążki do skarbonki.

Romualda Rucińska:

– 1 czerwca wychodziłam z rodzicami na lody i do wesołego miasteczka, gdzie były superfajne karuzele, huśtawki. Zabawek nie było zbyt wiele, a te, które dostałam, były ogromną radością, choćby szmaciane lalki, które kiedyś ręcznie były wykonywane i były marzeniem każdej dziewczynki. 1 czerwca było też spotkanie z wojskiem i ugotowana przez nich grochówka na wędzonce. Zapewne każdy ją jadł, taką doskonałą, smaczną i aromatyczną, ja czekałam zawsze na ten dzień, bo wiedziałam jako dziecko, że jest to moje ważne święto.

Bożena Krawczyk:

– Dzień Dziecka z moich lat był szczególny, obfitujący w prezenty, ale i szczęśliwy. Priorytetowo musiały być w prezencie lalki i to dużo! A dlaczego? Tym lalkom udzielałam lekcji języka polskiego, sadzając je w rzędzie. Potem miałam prawdziwą klasę uczniów. Dziś jestem emerytowaną nauczycielką tego przedmiotu.

Tekst i fot. (jb)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Y
2023-06-01 16:02:38
Szanujmy swoich przodków, dali nam życie. Odwiedzajmy jeżeli żyją, dbajmy o groby gdy odeszli i gdy cmentarz jest w zasięgu odwiedzin.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA