Marszałek zachodniopomorski Olgierd Geblewicz wezwał firmę Mars Most Brdowski do złożenia wyjaśnień dotyczących możliwości korzystania z nowego obiektu. Jeśli most nie będzie ogólnodostępny, istnieje ryzyko konieczności zwrotu unijnego dofinansowania.
Otwarty pod koniec sierpnia most połączył Ostrów Brdowski i wyspę Gryfia z lądową częścią Szczecina. Na razie nie jest jednak dostępny dla wszystkich. Czekali na niego m.in. pracownicy Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia”, ale nadal muszą korzystać z przeprawy promowej. Wyspa jest terenem budowy – powstaje tam fabryka fundamentów dla morskich elektrowni wiatrowych. „Gryfia” informowała, że w sprawie udostępnienia mostu trwają ustalenia z budującą zakład spółką Bilfinger Mars Offshore. Prowadzone są też rozmowy z Zarządem Dróg i Transportu Miejskiego (w kontekście uruchomienia komunikacji miejskiej na tym terenie).
Teraz o dostępność mostu Brdowskiego upomniał się marszałek. W piśmie skierowanym do inwestora (spółki Mars Most Brdowski) przypomniał, że w myśl założeń projektu „Połączenie mostowo-drogowe w celu skomunikowania terenów inwestycyjnych Gryfia Biznes Park”, cała infrastruktura miała być „ogólnodostępna, udostępniona bezpłatnie wszystkim zainteresowanym na równych i niedyskryminujących zasadach”.
Marszałka zaniepokoiły informacje o ograniczeniu możliwości korzystania z mostu. Dlatego Urząd Marszałkowski – jako instytucja zarządzająca Regionalnym Programem Operacyjnym – skontroluje, czy pierwotne ustalenia zostały zachowane. Ogólnodostępny charakter inwestycji był warunkiem przyznania dofinansowania na poziomie 85 proc. kosztów. Jeśli przez most nie będą mogli jeździć wszyscy zainteresowani, istnieje ryzyko konieczności zwrotu wypłaconych środków wraz z odsetkami. Przypomnijmy, że wartość całego zadania to ok. 40 mln zł.©℗
Tekst i fot. (ek)
Na zdjęciu: Most Brdowski jest już otwarty, ale nie dla wszystkich.