Sam sobie winien, budowa to miejsce niebezpieczne, pod zurawiem zaladoenym sie nie przechodzi, trzeba patrzec takze wchodzac pod rusztowania, szczegolnie gdy sa prowadzone prace, patrzec gdy muruja, patrzec pod nogi, miec respekt, najczesciej gina ludzie z dulgim starzem bo popadaj w rutyne. Kaski sa ciezkie do wyegzekwowania, jak jest wypadek to zaraz wszystkie szczecinskie budowy beda w kaskach, jak minie troche czasu kaskow poza inzynierami nikt nie bedzie nosil...

Na budowach jest obowiązek używania kasku, zakaz przebywania pod żurawiem w czasie jego pracy, a i tak wypadki się zdarzają, mimo przestrzegania zasad BHP.

Jeśli był wolontariuszem, to sprawa do umorzenia, a PiP w ogóle nie ma prawa się zajmować taką sprawą. Był już taki nieszczęśliwy przypadek w Szczecinie. Dzięki Bogu bezkarnie rozstrzygnięty.