Hiszpański żaglowiec „Juan Sebastián de Elcano”, który w Szczecinie jest już od środy, to największa gwiazda wśród jednostek, które przybyły na tegoroczne Dni Morza do Szczecina. Nic też dziwnego, że chętnie jest zwiedzany przez tłumy uczestników imprezy.
„Juan Sebastián de Elcano” to żaglowiec szkolny Królewskiej Hiszpańskiej Marynarki Wojennej. Zajmuje czwarte miejsce w rankingu największych szkolnych jednostek pływających – jego długość wynosi 113,1 metra. Pod tym względem wyprzedzają go rosyjski Siedow (117,5 m), peruwiański Union (115,7 m) oraz rosyjski Kruzensztern (114,5 m).
Czteromasztowiec zbudowany został w 1927 roku w Kadyksie w Hiszpanii, który jest jego portem macierzystym. Statek nazwany został na cześć hiszpańskiego podróżnika Juana Sebastiána Elcano. Pierwotnie miał nazywać się Minerva. Nazwisko słynnego podróżnika zaproponował właściciel stoczni podczas uroczystości położenia stępki. Po odbyciu prób morskich żaglowiec wszedł do służby w 1928 roku. Jednostka może zabrać na pokład 197 osób z załogi stałej oraz na praktykę 78 kadetów. Ciekawostką są nazwy czterech masztów: Blanca, Almansa, Asturias i Nautilus – nawiązują do wcześniejszych hiszpańskich żaglowców szkoleniowych.
Czteromasztowiec ma czym się szczycić – pokonał największy dystans ze wszystkich pływających obecnie żaglowców. Przemierzył ponad 2,3 miliona mil morskich, z czego 60 proc. wyłącznie pod żaglami (bez używania silnika). Odbył aż 10 rejsów dookoła świata.
O przybycie jednostki miasto starało się trzynaście lat. Można zwiedzać jej pokład jeszcze tylko w niedzielę w godz. 15.00 - 19.30.
(KaNa)
Fot. Dariusz Gorajski
Film: Marcin Kubera