Nelly Trott mieszka w Szwecji, ale urodziła się i wychowała w Szczecinie. Mieszkańcy tego miasta nie zostawili jej w potrzebie. Ruszyli na pomoc, gdy się okazało, że ta 35-latka drugi raz musi się zmierzyć z białaczką. Do walki potrzebuje bliźniaka genetycznego. Fundacja DKMS Polska zorganizowała więc w szczecińskim Urzędzie Miasta dzień dawcy szpiku. Zarejestrować się mogli wszyscy, którzy są gotowi przekazać potrzebującym swoje komórki macierzyste. Zachęca do tego sam prezydent miasta, Piotr Krzystek, który trzy lata temu został dawcą.
- Myślę, że to jest taki dowód naszej odpowiedzialności za innych - mówił Piotr Krzystek do tych, którzy już się zdecydowali przystąpić do bazy dawców, i do tych, którzy to jeszcze rozważają. - Ja zarejestrowałem się parę lat temu. Prawie trzy lata temu zostałem dawcą faktycznym. I myślę, że to jest coś, co warto przeżyć. Dziękuję wszystkim, którzy się w to angażują. Pani Jolanta wspiera dzisiaj tę akcję, bo poszukujemy dawcy także dla jej córki. Może właśnie tutaj się znajdzie.
Pani Jolanta, mama Nelly, była wyraźnie wzruszona dużym zainteresowaniem szczecinian. Zgłosiło się około 100 osób gotowych zostać dawcami szpiku.
- Przeżywamy ogromny stres, bo nie możemy wśród 25 milionów ludzi, będących już w bazie, znaleźć dawcy dla niej - mówiła Jolanta Chruściewicz, mama Nelly. - Mam nadzieję, że wśród bliskich dla niej szczecinian znajdzie się ktoś taki, kto będzie mógł jej podarować życie. A może wśród tych, co się dzisiaj zarejestrują, znajdzie się dawca dla innego potrzebującego.
Nelly Trott mieszka w Szwecji, ma 35 lat. Wyjechała ze Szczecina jako młoda dziewczyna - 17 lat temu. Do mieszkającej wtedy w Szwecji babci.
Agnieszka Spirydowicz
Na zdjęciu: Pani Jolanta, mama Nelly, wierzy, że uda się znaleźć bliźniaka genetycznego dla jej córki. Szczecinianie tę wiarę wczoraj w niej wzmocnili.
Fot. Robert STACHNIK