Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Na ratunek zwierzętom?

Data publikacji: 14 października 2017 r. 10:41
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:53
Na ratunek zwierzętom?
 

W Szczecinie wybuchł skandal po ujawnieniu nagrań z interwencji miejskiego łowczego, który strzałem z broni, w terenie zabudowanym, bez udziału lekarza weterynarii uśmiercił chore zwierzę. Sprawa jest bardzo emocjonalnie komentowana nie tylko przez szczecinian. Magistrat dopiero teraz wydał komunikat w sprawie. Natomiast społecznicy już przygotowują petycję o odwołanie miejskiego łowczego.

Do zdarzenia, czyli uśmiercenia jenota w zabudowaniach przy ul. Zabużańskiej (Gumieńce), doszło we wtorek (10 października). Dzień później Fundacja na Rzecz Zwierząt „Dzika Ostoja", czyli Michał Kudawski wraz ze współpracownikami, zaprezentowała radnemu Markowi Duklanowskiemu (PiS), przewodniczącemu komisji ds. Gospodarki Komunalnej, Rewitalizacji i Ochrony Środowiska RM oraz mediom dokumentację owego zdarzenia: nagrania telefonicznych rozmów pomiędzy zgłaszającą a strażą miejską i miejskim łowczym, także zarejestrowany ukrytą kamerą zapis interwencji łowczego.

Co radny komentował: „Nie można miejskich kontraktów, tym bardziej na ratowanie zwierząt, powierzać osobom, które tak - jak widać na filmie - działają. Na miejscu prezydenta rozwiązałbym umowę z firmą, która powinna podjąć zgłoszenie zamiast Czeraszkiewicza".

Prezydent Szczecina sprawy nie skomentował. Nie odniósł się do niej również Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM, choć winien sprawować nadzór nad firmami świadczącymi usługi z pakietu tzw. miejskiego łowczego. Dopiero w czwartek (12 października) - po publikacji „Kuriera" (pt. „O jeden strzał za daleko?") z magistratu dotarło do redakcji następujące oświadczenie z Centrum Informacji Miasta:

„Urząd Miejski wystąpił o wyjaśnienie całego zdarzenia, od osoby która podejmowała interwencję. Niezależnie od tego, zwróci się do zewnętrznych organów, tj. lekarza weterynarii czy też okręgu łowieckiego, o ocenę sytuacji. Po to, aby merytorycznie wyjaśnić zdarzenie. Na tej podstawie będą podejmowane dalsze decyzje".

Przypadek uśmiercenia jenota przez jednego z miejskich łowczych - strzałem z broni, w terenie zabudowanym, bez udziału lekarza weterynarii - stawia pod znakiem zapytania rzetelność całej służby miejskiej, powołanej do ograniczenia problemów związanych z dzikimi zwierzętami z terenu Szczecina. Także nadzór nad nią.

- Po tym zdarzeniu powinna być poddana ocenie cała procedura działania miejskiego łowczego, przestrzegania przez niego umowy z miastem. Wprowadzony szczelny system egzekwowania jakości usług przez wszystkie firmy działające w ramach pakietu tzw. miejskiego łowczego. Bo teraz - nie czarujmy się - to zupełnie nie funkcjonuje. Na co od lat zwracam uwagę dyrektorowi Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM, jak i osobiście prezydentowi Piotrowi Krzystkowi - komentuje radna Grażyna Zielińska (PO), wiceprzewodnicząca Rady Miasta zaangażowana we wszystkie znaczące prozwierzęce projekty w naszym mieście.

Społecznicy - wcześniej zaangażowani w poprawę warunków bytowych, zaplecza diagnostycznego oraz opieki weterynaryjnej w szczecińskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt - przygotowują petycję do władz miasta o odwołanie miejskiego łowczego - firmy LUPAR Ryszarda Czeraszkiewicza. ©℗

Arleta NALEWAJKO

Fot. Dariusz GORAJSKI 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Beata
2017-10-15 14:50:29
Są zawody, które wymagają od pracownika serca i takim właśnie zawodem między innymi jest łowczy.
Stefa
2017-10-15 01:14:50
Łowczy zdaje sie nie pamieta prawa łowieckiego, ze wiatrówka to nie jest bron palna, która mozna zadac humanitarna smierc, to bron ponizej 17 J, któr powoduje tylko meczarnię i wykrwwianie.Cała akcja podlega wiec pod znecanie się nad zwierzęciem i byc moze jeszcze zywym wrzuconym do worka na smieci. Sam przyznał, ze własnie bronia pneumatyczną zabija mniejsze zwierzęta a najsłabsza moc broni jaka jest dopuszczona do usmiercania to 500J. Juz Pzł sie rozprawi z taki kolegą, który jest dodatkowo członkiem komisji kultury i etyki łowieckiej, przeciez to jakaz zenada. Koło Jelen Szczecin do któreo gosc nalezy, te wyciagnie konsekwencje ...
Alexandra , po co ci jeton na kapturze?
2017-10-14 21:24:15
....jestem naprawdę zdegustowana nagonką na Łowczego, która jest tak ewidentna, przekraczajaca wszelkie granice przyzwoitości, akolici już nawet się nie bawią w subtelności. Nie wiem jak wkręcili w to Panią A. Nalewajka, ale stała się tubą obrzydliwych zabiegów, kogoś kto po prostu chce zagarnąć rynek! Pisałam pod Wyborczą, że jenota skrzywdził Pan Kudawski, czyimi rękoma tego nie wiem, ukrył go w tym miejscu, ustawił kamery, ktoś z jego znajomych, a przynajmniej ktoś zmanipulowany zadzwonił. Przypuszczalnie żadne nagrania, z tego typu akcji, pracy nie są sympatyczne. I nie ma bzdur wypisywać o bólu serca (Pan Kudawski takowy miał gdy likwidował łosicę). Przeczytałam bardzo uważnie proces unicestwiania zwierzęcia , nie wyobrażam sobie, aby mogło to wyglądać inaczej jak, złapanie na sznurek, zastrzelenie z broni pneumatycznej, włożenie do worka i wrzucenie do samochodu. Też nie wydaje mi się żadnym skandalem, że łowczy powiedział Pani dobrą nowinę, no ale oczywiście mógł powiedzieć, że nic się nie dało zrobić...W każdym razie nie gratuluję naszej szczecińskiej dziennikarce , że kieruje się tylko emocjami i miłością do zwierząt a nie profesjonalną rzetelnością. Sam fakt, że to była prowokacja oczekiwałabym solidnego śledztwa i odpowiedzi komu i na czym tak bardzo zależy!
forrest
2017-10-14 15:02:56
Jenot już się nie wypowie.
@DZIK
2017-10-14 13:21:46
Faktycznie, masz rację. Świetne pióro Pani Redaktor Nalewajko najlepiej tropi takich dziadów jak łowczy. Brawo ONA!
Ludzie z miasta
2017-10-14 13:20:04
Pogońcie wreszcie tego Czeraszkiewicza. Ile jeszcze on może krwi napsuć? Jak tak rzekomo żyje przyrodą, to czemu z Kowalskim kręci lody na miliony? Gnać Ryśka. Chłopcy z CBA łapcie tych kolesi!
TZ.
2017-10-14 12:11:40
Czy ktoś oczekuje od myśliwego, ze będzie miał jakieś zasady etyczne? Co za naiwność.
Dzik
2017-10-14 11:47:40
Dlaczego to zawsze Pani Redaktor Nalewajko opisuje interwencje Łowczego Miejskiego. ? Zwrócił ktoś na to uwagę. ?
j
2017-10-14 11:24:44
Wszyscy pamiętają, w jakiej atmosferze została wyłoniona ta firma i jakie kontrowersje budzi ta postać. Nie wnikamy w relacje towarzyskie, znajomości i inne pozamerytoryczne przesłanki, które pozwoliły na ten wybór. Mieszkańców interesuje tylko sprawna, humanitarna, profesjonalna obsługa spraw związanych ze zwierzętami.
123
2017-10-14 11:00:39
Za to planowany odstrzał około 20 żubrów w Puszczy Białowieskiej nikomu nie przeszkadza,podobnie jak "dokarmianie" kaczek w Parku Kasprowicza chlebem i bułkami które im szkodzą lub wręcz zabijają.Grażyna po co wyrzucasz stary chlep i bółki-kaczkom siem w Parku do.
Łowcz
2017-10-14 10:56:48
Kurcze czemu cały czas coś wisi nad łowczym miejskim tylko patrzą żeby wcisnąć kogoś od siebie ,ludzi którzy nie maja pojęcia o tym stanowisku ale którzy chętnie by dopłacili żeby to robić (fajna miejska posadka) Łowczy to człowiek który wie kiedy wykonać odstrzał sanitarny bez konsultacji z weterynarzem Jest to człowiek który wie wszystko o przyrodzie i żyje przyroda
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA