Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Na Śnieżkę szli w kąpielowych strojach, trafili na nawałnicę [GALERIA]

Data publikacji: 16 grudnia 2018 r. 16:10
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:27
Na Śnieżkę szli w kąpielowych strojach, trafili na nawałnicę
 

Gwałtowne załamanie pogody i nawałnica uniemożliwiły większości morsów ze Szczecina i Polic wejście w strojach kąpielowych na szczyt Śnieżki. Cel osiągnęło tylko kilku z nich.

Śnieżka to najwyższy szczyt Karkonoszy oraz Sudetów. Jej oficjalna wysokość bezwzględna to 1602 m n.p.m. I właśnie na zdobycie wierzchołka tej góry przygotowywali się od września członkowie Stowarzyszenia Szczecińsko-Policki Klub "Morsy" im. Zbyszka Ulatowskiego. Wchodzenie rozpoczęli w sobotę rano (15 grudnia) z Karpacza.

- Ostatnie wydarzenia nie całkiem odpowiedzialnych osób zrobiły zły wizerunek tego typu aktywności. Szykując się przez wiele tygodni do tej imprezy mieliśmy więc na uwadze przede wszystkim bezpieczeństwo imprezy - zakomunikował mediom Ireneusz Kowieski, prezes klubu morsów.

Szczecinianie i policzanie z "pomocą Miasta Szczecin" trenowali wcześniej chodzenie po szczecińskich "górach", testowali reakcję na zimno, szkolili się w specjalnych technikach oddychania, które wspierają organizm w niskich temperaturach. Uczestnicy byli ubezpieczeni od ewentualnych wypadków. Wynajęli dwóch przewodników GOPR z którymi uzgodnili szczegóły. Mieli przy sobie wyposażenie ratunkowe: apteczkę, folie termiczne NRC, ogrzewacze chemiczne, ciepłe polary/kurtki, termosy, batony energetyczne, listę telefonów alarmowych. Każdy posiadał kijki oraz raki na buty

Jak zaznacza I. Kowieski, celem wyprawy nie było bicie rekordów, "wyścig pod górę i podobnie ekstremalne wyczyny". To m.in. promocja regionu 

Sobotnia wspinaczka na śnieżkę przebiegała zgodnie z planem. Szlak został wcześniej wydeptany przez turystów. Uczestnicy ściągali odzież stopniowo, dopiero po wysiłku który rozgrzał ich organizmy. Do schroniska górskiego Dom Śląski położonego na wysokości 1400 m n.p.m. prawie wszyscy szli razem. Ale i tak było dość ciężko, bo różnica poziomów między startem a metą wynosiła 800 metrów, zaś długość trasy - około 6 kilometrów pod górę. 

- Wszystko szło fajnie, dopóki na samej Śnieżce nie doszło do załamania pogody - relacjonuje prezes Kowieski. - Wiatr wiał tak mocno, że aż zapierał dech. Do tego sypał śnieg. Nie było nic widać, także obserwatorium.

Zdaniem szczecinianina prędkość wichury mogła osiągać nawet 130 kilometrów na godzinę. Nawałnica zatrzymała większość uczestników przed ostatnim odcinkiem na szczyt. Udało się tam dotrzeć tylko kilku morsom. - Ci, którzy tego dokonali, mogą być szczęśliwi, że weszli w ekstremalnych warunkach - podkreśla prezes morsów. Dodaje, że morsy powrócą na Śnieżkę - przy ładnej pogodzie.

(kl)

Fot. Klub "Morsy"

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

AXA
2018-12-19 11:25:19
Debil debila debilem pogania.
Uczestnik wwyprawy.
2018-12-19 10:12:03
Wilki nigdy nie przejmują się tym co sądzą o nich barany. Współczuję tym wszystkim, śmierdzącym piwskiem, kanapowo-telewizyjnym ekspertom.
góral z nizin
2018-12-18 11:19:17
Nanga Parbat jest jeszcze do zdobycia. Najlepiej w dresach, ba o tak jeszcze nikt nie wchodził.. Tam już jest miejsce dla takich co nie wierzą w swoje umiejętności. W razie czego przyleci helikopter z Nepalu i zapłaci za to ambasada.
Pablos
2018-12-18 11:10:30
Równie dobrze mogli sobie na Gubałówkę w samych gaciach wleźć.
heloł
2018-12-17 22:12:31
Brawo Baska ;-) Kiedys woda(plynaca), teraz gory :-)
lukasz
2018-12-17 22:06:46
Co chcieli udowodnic? Moze, ze mozna byc morsem nie tyljo nad morzem, ale i w gorach, ze mozna postawic sobie cel i go zrealizowac, ze mozna sie fajnie bawic, ze zycie jest krotkie i kruche i trzeba sie cieszyc z kazdej chwili, z frajdy, z obecnosci przyjaciol, z tego ze mozna sie usmiechnac do czytelnikow w kurierze, z tego ze.... szkoda czasu, bo i tak nie ogarniesz
Józek
2018-12-17 11:35:18
Są prostsze sposoby, żeby się zgładzić.
Taternik
2018-12-17 09:05:36
Takich "turystów",szczeciniaków,powinno się przewieźć w trybie pilnym do szpitala w Zdrojach.(Na najwyższe piętro).
123
2018-12-17 08:53:44
skutkiem moze byc dlugotrwały reumatyzm?
Pablos
2018-12-17 00:57:24
Mogę być "zgnilym pierdzielem sprzed telewizora", ale bądź łaskaw wyjaśnić mi, co oni chcieli tym nieprzemyślanym postępkiem udowodnić? Że są "cool"? No byli cool, zwykłe dzbany według mnie ;-)
na pohybel trolom
2018-12-16 23:38:22
Powyzsze komentarze pokazuja, ze czesc spoleczenstwa ma gleboka nienawisc do ludzi i powinni chodzic do psychiatry. Dobrze, ze nie ma u nas dostepnosci powszechnej do broni, bo bylyby wieksze jatki niz w usa. Podziwiam ludzi pozytywnie zakreconych, cieszacych sie zyciem i nieco szalonych, jak ta ekipa. Nienawisc w naszym kraju siega szczytow Tatr i Sudetow, a nawet Himalajow, a usmiechy tych twardzieli potwierdzaja, ze jest iskierka nadziei na lepsze jutro i daje wiare w ludzi. Zgnilym pierdzielom sprzed telewizora, co to dupy nie rusza i komentuja krytycznie wesolych ludzi, mowimy zdecydowane NIE!
jacek
2018-12-16 22:30:13
Idiotów w Polsce przybywa w zastraszającym tempie. Za ewentualną pomoc medyczną i sprowadzenie ratowników powinni płacić z własnej kieszeni. Nie może być tak, że za głupotę płacimy my wszyscy.
W stanie zaawansowanej psychozy organizm jest w stanie znieść b. trudne warunki fizyczne.
2018-12-16 19:22:12
Teraz do równikowego lasu wilgotnego w kożuchach i podwójnych kalesonach.
Gôral
2018-12-16 17:57:19
Idioci do entej potęgi, by nie powiedzieć debile!
czytam
2018-12-16 17:28:53
Przewodników GOPR ? Raczej ratowników .
123
2018-12-16 16:26:30
Ci przynajmniej sami wrócili bez pomocy lpr jak to jest w przypadku grażyn,januszów,sebixów i karyn
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA