Zadłużona po uszy gmina Ostrowice musi zwrócić ponad dwa i pół miliona złotych, które otrzymała w formie dotacji na rozbudowę sieci kanalizacyjnej. Ponieważ gmina przy wyłanianiu wykonawcy nie dotrzymała procedur, pieniądze muszą być zwrócone na konto Urzędu Marszałkowskiego.
Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny, do którego gmina odwołała się od wyroku sądu wojewódzkiego. To dla zadłużonej gminy gminy cios w plecy. Jej długi przekraczają 35 mln złotych, a tu dochodzą kolejne zobowiązania, które muszą być wyegzekwowane.
Zarząd Województwa przekazał już komornikowi Urzędu Skarbowego w Drawsku Pomorskim wniosek o podjęcie egzekucji. Oznacza to realne zagrożenie wykonywania zadań publicznych przez gminę a także – przy braku wpływów na rachunek jednostki – możliwość zajmowania i licytowania mienia gminnego, którego jest niewiele.
Komornik nie będzie miał zbyt wielu możliwości, bo obecne wpływy na konto gminy z trudem wystarczają na wynagrodzenia pracowników, a te nie są objęte egzekucją. Wpływające dotacje i subwencje z budżetu państwa komornik także musi pozwolić przelać na szkoły, czy Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Warto też dodać, że dochody gminy wedle ustalonego przez RIO w Szczecinie budżetu w 2016 r. wynoszą już zaledwie 8 637 621,00 zł. Wyrok NSA może pogrzebać gminę jeszcze przed zarządem komisarycznym.
Decyzją premier Beaty Szydło władze gminy zostały zawieszone, a gminą ma zarządzać komisarz. Wójt Wacław Micewski odwołał się od tej decyzji do sądu administracyjnego, rozprawa ma się odbyć przed warszawskim WSA, a termin jeszcze nie został ogłoszony.
Tekst i fot. (bar)