Formalności prawdopodobnie nie pozwolą zacząć remontu willi Grüneberga zgodnie z planem. W gmachu ma powstać nowa filia Miejskiego Ośrodka Kultury w Szczecinie. Zanim ruszą jakiekolwiek prace, muszą być przygotowane nowe plany miejscowego zagospodarowania przestrzennego.
W willi Grüneberga przy ul. Gryfińskiej w szczecińskich Zdrojach uruchomiony ma zostać trzeci obiekt Miejskiego Ośrodka Kultury. Dwa znajdują się już w Dąbiu: najstarsza siedziba MOK-u przy ul. Goleniowskiej i Klub Delta przy ul. Racławickiej.
Pomysł na nową funkcję gmachu przedstawił trzy lata temu prezydentowi Andrzej Oryl, dyrektor MOK. Na miejscu mają działać pracownie: ceramiczna, plastyczna, przygotowana zostanie sala koncertowa. Prowadzone będą warsztaty rzemiosł pomorskich. Miejsce ma również upamiętniać swojego „patrona”, czyli Barnima Grüneberga, i jego spuściznę, co już po części ma miejsce, bo MOK jest współorganizatorem koncertów Grünebergowskich, jakie się odbywają w kościele w Zdrojach. Najbliższy planowany jest na 11 czerwca. Inwestycja, której start był planowany na bieżący rok, może mieć jednak poślizg.
– Jak wynika z pisma Biura Planowania Przestrzennego Miasta, które również jako przyszły użytkownik willi otrzymał MOK w Szczecinie, Sąd Rejonowy wydał postanowienie o nabyciu przez osoby cywilne przez zasiedzenie gruntu bezpośrednio sąsiadującego z budynkiem Grüneberga. Dlatego też podawane wcześniej terminy związane z remontem willi są obecnie uwarunkowane terminem powstania nowych planów miejscowego zagospodarowania przestrzennego – informuje Dariusz Sadowski z Biura Prasowego Urzędu Miasta. To oznacza, że gmach najpierw musi zyskać status obiektu kultury. Formalności mogą opóźnić start remontu nawet o rok.
W wieloletniej prognozie finansowej Szczecina na renowację willi do 2020 roku zapisano ponad 4 mln zł. Dwa lata temu obiekt został przesunięty o kilkadziesiąt metrów w związku z budową torowiska Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju. ©℗
(szymw)
Fot. Mirosław Winconek