Nastolatek ukradł rower dostawcy jedzenia. Na sumieniu ma znacznie więcej

Fot. Anna Gniazdowska  

Dostawca jedzenia przyjechał rowerem elektrycznym do centrum handlowego, by odebrać zamówienie. Kiedy wrócił, roweru nie było. Było jednak coś, co pozwoliło szybko namierzyć złodzieja.

Do zdarzenia doszło w Szczecinie. Poszkodowany wezwał policję i przekazał, że skradziony rower ma nadajnik - lokalizator, który pokazuje w przybliżeniu jego położenie z kilkuminutowym opóźnieniem.

- Mundurowi na bieżąco sprawdzali, gdzie przemieszcza się ten jednoślad - relacjonuje policja. - Ostania lokalizacja wskazała dzielnicę Żelechowa i tam pojechali wywiadowcy. Zauważyli jadącego na tym rowerze młodego człowieka. 16-latek przyznał się do kradzieży, tłumaczył, że „pojechał na wycieczkę nad Odrę”.

Policjanci znaleźli też przy 16-latku kartę bankomatową należącą do kobiety. Twierdził, że ja znalazł. To jednak nie wszystkie jego przewinienia. Funkcjonariusze ustalili, że odpowiada również za włamanie do food trucka i kradzież gotówki oraz laptopa, włamał się też do punktu gastronomicznego z kurczakami, skąd zabrał pieniądze i telefon.

Nieletni został umieszczony w Policyjnej Izbie Dziecka. Decyzje w jego sprawie podejmie Sąd Rodzinny i Nieletnich. (K)