„Dla Nero bieganie jest wielką frajdą. Wierzę, że jeszcze uda się nam razem pobiegać” – mówi Elwira Gołębiowska, prosząc o wsparcie dla swojego wiernego psa.
Nero ma 8 lat. Gdy nagle ukochany beagle przestał nawet wstawać, pani Elwira ani przez moment nie pomyślała, aby wiernego przyjaciela uśpić.
– Jedynym sposobem na uratowanie Nero była operacja kręgosłupa. Jedyną alternatywą – wózek inwalidzki. A tego – tak zwyczajnie, po ludzku – chciałam mu oszczędzić – wspomina nasza Czytelniczka ze Stargardu.
Dlatego zdecydowała się poddać Nero ryzykowanej i kosztownej operacji w specjalistycznej klinice weterynaryjnej w Gorzowie Wlkp. Na szczęście, Nero ją przeżył. Nadal jednak musi być pod stałą opieką lekarsko-weterynaryjną, a na długiej drodze do jego sprawności jest systematyczna rehabilitacja.
– Rachunek za operację – łącznie z niezbędnym badaniem rezonansem – sięgnął 8 tys. zł. Miesięczne koszty rehabilitacji Nero to około 2 tys. zł. Nie uwzględniając zakupu pieluch i środków aptecznych, typu maści czy zasypki, nie licząc kosztu specjalistycznej uprzęży. Wyczerpałam już wszystkie osobiste oszczędności. Mam nadzieję na pomoc dobrych ludzi, bo samodzielnie nie udźwignę dalszych kosztów leczenia i rehabilitacji Nero – opowiada Elwira Gołębiowska ze Stargardu.
Na portalu „pomagam.pl” założyła więc zbiórkę pt. „Rehabilitacja Nero”. Z ustalonego na 6,5 tys. zł celu – do tej pory zebrała niewiele ponad 2 tys. zł (wpłaty od 59 osób).
– Cel zbiórki mogłabym ustalić znacznie wyżej, bo wiem, że koszty leczenia i rehabilitacji Nero będą o wiele, wiele większe. Ale to mój pies, mój przyjaciel, więc rozumiem, że pokrycie większej części wydatków powinno leżeć po mojej stronie. I tak właśnie jest, zapewniam – przekonuje p. Elwira. – Jestem bardzo wdzięczna osobom, które mi dotychczas pomogły finansowo. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
Bo i efekty stałej rehabilitacji Nero napawają optymizmem.
– Jesteśmy już po pierwszym miesiącu rehabilitacji i są efekty. Z całkiem bezwładnych łap mamy pierwsze ruchy mięśni, drgania i lekkie ruszanie ogonem. Nero próbuje chodzić, wstawać. Chcę wierzyć, że Nero ma szansę powrócić do pełnej sprawności. Może nie będzie już tak biegał po polach, jak kiedyś, ale będzie przynajmniej w stanie znów samodzielnie chodzić i na swój sposób cieszyć się pełnią dobrego życia – komentuje Elwira Gołębiowska.
Każdy może wesprzeć zbiórkę na rzecz rehabilitacji Nero. Każda złotówka ma znaczenie. Zatem: możesz – pomóż. Bo – jak wiadomo – dobro zawsze wraca. ©℗
A. NALEWAJKO