Kilkanaście zachodniopomorskich gmin wciąż nie ma urzędników wyborczych, którzy mają pracować przy zbliżających się wyborach samorządowych. W powiecie gryfickim dotąd nikt się nie zgłosił. Bywa, że ci, którzy już zostali wpisani na listę, ostatecznie rezygnują.
Z ponad 2,5 tysiąca urzędników niezbędnych do organizacji wyborów w całym kraju (pierwotnie zakładano, że liczba tych urzędników sięgnie 5 tys.) dotychczas udało się znaleźć ok. 2200.
Nabór kandydatów od samego początku szedł jak po grudzie. Najpierw w przeciętnej wielkości gminach urzędnicy mieli pracować w parach. Ale kiedy okazało się, że brakuje chętnych, zmieniono przepisy i liczbę wymaganych urzędników ograniczono do jednego na gminę. To nie wszystkim się spodobało. Dodajmy, że urzędnik wyborczy musi pochodzić spoza gminy, w której będzie pracował. Za dojazdy do miejsca pracy przy wyborach nikt mu nie zwraca pieniędzy.
– Z tego powodu mieliśmy przypadki rezygnacji. Kandydaci liczyli na to, że będą wspólnie dojeżdżać do miejsca pracy przy wyborach i dzielić się kosztami za paliwo. Ale okazało się inaczej. Ostatnio zrezygnował na przykład urzędnik wyborczy powołany w Białym Borze – mówi Magdalena Jaracz, pracownik Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Koszalinie. I dodaje, że na terenie koszalińskiej delegatury KBW brakuje urzędników wyborczych jeszcze w czterech innych gminach. To: Kalisz Pomorski, Złocieniec, Borne Sulinowo i Choszczno.
W regionie całkowicie nieobsadzony jest jeszcze powiat gryficki. Nie ma chętnych na pracę przy wyborach samorządowych w gminach: Gryfice, Płoty, Trzebiatów, Karnice, Brojce i Rewal. W powiecie myśliborskim wakaty są w trzech gminach: Myślibórz, Barlinek i Nowogródek Pomorski. Mimo przedłużanego dwukrotnie naboru dotąd nie znaleźli się także urzędnicy wyborczy dla: Międzyzdrojów, Łobza, Mieszkowic, Przelewic, Ińska i Cedyni. W Szczecinie długo nie można było skompletować obsady, ale ostatecznie się udało. Dla stolicy województwa wyznaczono trzech urzędników wyborczych, w Stargardzie i Koszalinie będzie ich po dwóch.
Waldemar Gorzycki, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Szczecinie podkreśla, że nabór urzędników wyborczych w gminach, gdzie są wakaty, nadal trwa. Trzeba mieć wyższe wykształcenie i pracować w administracji rządowej lub samorządowej albo w instytucji jej podległej. Urzędnik wyborczy zarobi ok. 4,5 tys. brutto, ale tylko w ramach pełnego miesiąca pracy. Kadencja urzędników wyborczych trwa 6 lat. ©℗
(żan)
Fot. Dariusz Gorajski