W połowie stycznia szczeciński ZUK ustami swojego rzecznika obwieścił publicznie, że rusza z nowymi inwestycjami na miejskich kąpieliskach. Dokonaną znacznie wcześniej wycinką kilkudziesięcioletnich drzew, które do grudnia rosły przy plaży kąpieliska nad jeziorem Dąbie przy ul. Żaglowej, już jednak się nie pochwalił. Pod piłami mechanicznymi legło w sumie 12 z nich, a to co po nich zostało, w tym pocięte w kloce pnie, można było tam oglądać chociażby przy okazji spaceru jeszcze do minionej niedzieli.
Przykro patrzeć na wycinkę drzew w Szczecinie-ZIELONE MIASTO ginie pod piłami......nawet topole są potrzebne!
Robert
2017-02-01 18:29:02
Jeśli to były topole to jak najbardziej trzeba je usuwać. Za komuny sadzono je namiętnie z uwagi na szybki przyrost. Niestety stanowią one zagrożenie zarówno dla ludzi jak i budynków oraz infrastruktury podziemnej.
wycinka
2017-02-01 15:52:37
w Szczecinie jest mania wycinania-to jest chore 50 lat trzeba czekać żeby drzewo wyrosło i miało wygląd
Puszcza Bukowa ginie!
2017-02-01 15:10:53
Ginie pod piłami, toporami i wielkimi traktorami!!!
gość
2017-02-01 13:27:54
Ale cofka była, jak lód z plaży wyszedł aż na trawnik!
Adam
2017-02-01 13:25:26
Topoli mi zupełnie nie żal. One w upały potrafią zrzucać konary, które mogą zrobić krzywdę. W miejsce wyciętych będą nowe nasadzenia.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.