Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Nie da się sprzątnąć?!

Data publikacji: 28 marca 2018 r. 23:18
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:07
Nie da się sprzątnąć?!
Rozrastające się latami dzikie wysypisko Fot. Krzysztof Szczesiak  

To miejsce o sporym potencjale: położone na Wzgórzu Arkońskim, a w sąsiedztwie zarówno parku Chopina, jak i Lasu Arkońskiego. Sporo zieleni, urokliwy krajobraz, a do tego łatwy dojazd do centrum. To atuty świetnej lokalizacji dla rodzinnej ostoi, domu i ogrodu, ale także – jak pokazują szczecińskie realia – dla rozrastającego się latami dzikiego wysypiska.

Widać sterty starych szmat, budowlanego gruzu, remontowych odpadów, samochodowych części, dziesiątki połamanych mebli, morze butelek po różnorakiej chemii, desek, plastikowych pojemników, płacht eternitu i porwanej papy. Odpady rozlały się na spory teren, ale też wypełniają po dach kilka blaszanych garaży. Całość – na gruncie należącym do miasta, a w administracji Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych.

– Papa, styropian, tapicerska gąbka i chemia. Najgorsze, że nie widać, co jeszcze pod tym wszystkim się kryje. Ale wystarczyłby niedopałek papierosa, jedna zapałka, żeby zrobił się z tego wielki pożar. To tykająca ekologiczna bomba, której zagrożenia i siły rażenia najwyraźniej nie czują urzędnicy – mówi Krzysztof Szczesiak z zarządu Ogrodów Działkowych „Arkońskie Wzgórze”, których teren graniczy z dzikim wysypiskiem.

Wśród bliskich sąsiadów tego wszetecznego miejsca na os. Arkońskie-Niemierzyn są również dzierżawiący grunty od miasta działkowcy niezrzeszeni, a dalszymi – mieszkańcy nowoczesnego, urządzonego w holenderskim stylu os. Wiśniowy Sad. Wszystkich jednoczą dwa problemy: zagrożenie związane ze stale rozrastającym się wysypiskiem oraz urzędnicza niemoc.

– Taka ilość śmieci nie bierze się z dnia na dzień. Tymczasem bezradność miasta w tej kwestii jest porażająca – przyznaje Andrzej Radziwinowicz z RO Arkońskie-Niemierzyn. 

Nie od wczoraj, tylko od trzech lat zarząd „Arkońskiego Wzgórza” śle pisma w sprawie do tzw. wszystkich miejskich świętych. Korespondencja trafia do merytorycznie odpowiedzialnych jednostek: magistratu oraz Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM, ZBiLK, do Straży Miejskiej.

– I nic się nie dzieje. Poza tym, że dzikie wysypisko stale się rozrasta – komentuje Krzysztof Szczesiak. – To pomimo że już rok temu zostało zgłoszone do Alert Szczecin. Czyli rzeczy do niezwłocznej realizacji. Starałem się sprawdzić, dlaczego do tej pory w sprawie nic nie drgnęło. Przypominało to ping-pong, bo byłem odsyłany od urzędnika do urzędnika. W końcu wskazano mi tego, od którego termin likwidacji dzikiego wysypiska rzekomo zależał. Usłyszałem od niego: „jak góra zatwierdzi, to będzie”.

* * *

Teren, jaki teraz pochłania dzikie wysypisko, niegdyś był działką dzierżawioną od miasta przez prywatną osobę. Dzierżawca zmarł około 5 lat temu, a na opuszczonym ogrodzie… jest co widać, a w czym problemu zdają się nie dostrzegać urzędnicy miasta. Sprawa więc „wisi” na Alercie Szczecin od lipca 2017 roku. 

Jeżeli miasto uprzątnie teren, działkowcy na własny koszt – jak deklarują – go ogrodzą i zabezpieczą. Jednak pierwszy ruch należy do miasta. W Zarządzie Budynków i Lokali Komunalnych „Kurier” uzyskał zapewnienie, że w tygodniu po świętach śmieci powinny być usunięte. ©℗

Arleta Nalewajko

Fot. Krzysztof Szczesiak

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

guciu
2018-03-29 13:50:47
Drzem mydło i powidło hmm...
I znów następne 3 lata
2018-03-29 10:57:54
Brawo. Wreszcie może miasto zaprowadzi porządek. Proszę pojechać zobaczyć to nie są odpady - śmieci działkowiczów.
Obserwator
2018-03-29 10:23:27
OOO, takie same strty śmieci są w okolicach parku technologicznego na Cyfrowej. No cóż - mało jest bezrobotnych.
a z kąd?
2018-03-29 07:25:56
A niby to wszystko tam wyrosło? rozumiem że pijaczki robią swoje ale reszta to robota działkowców i nie zbilk powinien za to płacić. taka sytuacja jest w otoczeniu innych działek
'
2018-03-29 06:43:44
Tak właśnie postępują zwolennicy ideologii róbta, co chceta hulaj dusza.
Antydebil
2018-03-29 06:24:40
Lekarstwem na tego typu dzikie wysypiska są jedynie drakońskie kary finansowe. Zamontować kamery a sprawców bałaganu uda się szybko ustalić. Kilka tysięcy złotych grzywny sprawi że takie dzikie wysypiska przestaną powstawać... No ale komuś musiałoby zależeć na porządku w tym mieście,a nie tylko na wypisywaniu mandatów dla babci za handel pietruszką z działki.
Czas to pieniadz...
2018-03-29 00:59:29
Zadna praca nie zla - byle tylko checi do niej byly...? No ale co zrobic, jak w Szczecinie nie ma za duzo bezrobotnych, a Ci co sa... to "wola tracic czas" w kolejkach do MOPR-u i MOPS-u !!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA