Dla większości mieszkańców to było duże zaskoczenie i... niedowierzanie. Na dachu ich budynku, ponad głowami ma być zainstalowana stacja bazowa telefonii komórkowej? Dlaczego akurat tutaj, w budynku, w którym mieszka wiele rodzin?
Pismo, które otrzymał zarząd wspólnoty mieszkaniowej mieszczącej się przy ul. Młodzieży Polskiej 32 nie pozostawiało wątpliwości. Urzędnicze postępowanie w tej sprawie zostało już wszczęte, machina ruszyła.
Budynek, na którym planowana jest budowa stacji znajduje się w centrum szczecińskiej dzielnicy Zdroje, w pobliżu ruchliwego ryneczku, licznych punktów handlowych, przystanków autobusowych i sklepu Lidla. To wyjątkowo ruchliwe miejsce, chyba najbardziej ruchliwe w tej dzielnicy. Dlaczego zatem operator z Warszawy chce umieścić tu stację bazową telefonii?
Okazuje się, że czteropiętrowym budynkiem z siedmioma klatkami schodowymi zawiadują... aż trzy wspólnoty mieszkaniowe. Jedna z nich wyraziła zgodę na budowę stacji na dachu. Ale wielu członków tej wspólnoty o tym nie wiedziało i nie chce tej stacji. Nie chcą jej także członkowie dwóch pozostałych wspólnot, czyli zdecydowana większość mieszkańców.
- Nie pozwolimy na tę stację na dachu naszego budynku, bo wiemy, że to może nam po prostu zaszkodzić. Naszym dzieciom, nam samym i starszym chorym osobom mieszkającym w tym bloku. Na razie odwołujemy się pisemnie, ale gdy to nie przyniesie efektu, to wyjdziemy z protestem na zewnątrz – mówią mieszkańcy.
Liczą na to, że do inwestycji nie dojdzie i że władze miasta mając na względzie wszystkie argumenty za i przeciw na nią się nie zgodzą. Podają przy tym przykład ulicy Liściastej w dzielnicy Żelechowo, gdzie także miała powstać taka stacja, ale prezydent miasta nie wyraził na nią zgody.
(mos)
Fot. R.WOJCIECHOWSKI (arch.)
Na zdj.: Maszty telefonii komórkowej można ujrzeć na wielu budynkach, nie wszystkim mieszkańcom się to jednak podoba.